×

CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda

 Cześć,
 
Ostatnio w sklepach pojawiły się saszetkowe nowości Bielenda z serii Crystal, jedna z nich skusiła mnie do zakupu.
Dzisiaj kilka słów o tym produkcie.

CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda 8g

CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda
DziałanieKryształowy peeling gruboziarnisty idealnie oczyści skórę, pozostawi ją gładką w dotyku, nawilżoną i pięknie rozświetloną. Złuszczy martwy naskórek i przygotuje skórę do dalszej pielęgnacji. Musimy też nieskromnie przyznać, że peeling wygląda i pachnie fenomenalnie. Starannie dobraliśmy składniki aktywne w tym produkcie, abyś mogła cieszyć się jego skutecznością: ametyst - ten piękny i efektowny kamień idealnie sprawdza się w pielęgnacji jako składnik regenerujący i przywracający skórze blask, ekstrakt z kwiatu lotosu– na Dalekim Wschodzie symbolizuje piękno i doskonałość i właśnie tak będzie wyglądać Twoja skóra dzięki jego właściwościom nawilżającym i tonizującym.
Cena ok. 4 zł

Skład:
CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda

Opakowanie, szata graficzna i pojemność

Peeling to jednorazowa saszetka z produktem, która przyciąga uwagę swoim kolorem i wykończeniem. Całość jest w lawendowym kolorze o błyszczącym i iskrzącym wykończeniu. Przez mini okienko ukazuje Nam się jego konsystencja.
Już ze sklepowej półki woła 'weź mnie', na mnie działają takie szaty graficzne, cóż jestem sroką :)
CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda
Tył opakowania jest wyczerpująco opisany, a pojemność peelingu wynosi 8g, to mało, ale wystarczająco na jeden raz w zupełności. Może początkowo wydawało się to za mało, ale specyfika konsystencji pokazała, że ilość jest odpowiednia na jedno użycie. 
Mimo to uważam jednak, że cena regularna na jeden raz jest za wysoka. Ja kupiłam go w promocji i za tę cenę mogłabym go czasami kupić.

Otwieranie saszetki jest tradycyjne dla tego typu opakowań czyli poprzez oderwanie góry w miejscu perforacji. Opakowanie jest sztywne, ciężko z niego wydobyć całą zawartość.

Konsystencja i zapach

CRYSTAL GLOW AMETHYST, Kryształowy peeling gruboziarnisty, Bielenda
Konsystencja jest żelowa, w jasnofioletowym kolorze, błyszcząca jak kryształ. Pięknie się mieni i wygląda zachęcająco, oraz luksusowo.
Pod palcami wyczuwalne są duże jak sól trące drobiny, które sprawiają, że peeling jest bardzo konkretny.
Konsystencja wydajna, nie znika na skórze podczas użycia, całkowicie też się nie rozpuszcza, a więc możemy nim masować tak długo jak chcemy, bo peeling pozostaje ostry.

Zapach jest dosyć intensywny, pachnie jak męskie perfumy, ale zapach nie utrzymuje się już później na skórze. Dla mnie bardzo przyjemny i dodaje mu 'klasy i szyku'.
 

Działanie i moje wrażenia

Kryształowy peeling Amethyst Bielenda nie należy do delikatnych, wręcz przeciwnie to porządny zdzierak, a więc nie nada się do skóry suchej, delikatnej i wrażliwej.
Odpowiedni będzie dla skóry tłustej, mieszanej i grubej.

Po jego użyciu czuć, że skóra przeszła porządny peeling, jest zaczerwieniona i maksymalnie oczyszczona.
Dodatkowo jest też miła w dotyku i gładka. Cera wygląda jaśniej i promienniej. Skóra jest rozświetlona.
Peeling nie pozostawia żadnego filmu na skórze, łatwo i szybko się zmywa.

Jestem z niego bardzo zadowolona, na pewno sięgnę po niego ponownie kiedy tylko znowu trafię na niego w promocji.

Znacie nową serię Crystal od Bielenda?
Mają też maseczki z tej serii.

Pozdrawiam,

36 komentarzy:

  1. Jeszcze nie używałam tego peelingu, myślę że i ja byłabym z niego zadowolona :) lubię takie porządne zdzieraczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wszystkie maski z tej serii i ten peeling. Według mnie cała seria wypada bardzo słabo.. Trzeba maski dokładnie zmywać, bo łatwo o niedoskonałości :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś się skuszę, tak z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten peeling i bardzo byłam z niego zadowolona, ma piękny zapach i konsystencję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ten peeling. Być może się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę! Ale ten peeling cudnie się prezentuje :D Z chęcią po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno w najbliższym czasie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Peeling testowałam i byłam z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda bardzo zachęcająco, więc jestem ciekawa efektów, jakie daje :) U mnie mógłby się sprawdzić na strefę T ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gruboziarniste mnie odstraszają, a z tego co piszesz, moja skóra dałaby mi w kość po takim jej potraktowaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Do mojej skóry będzie jednak za mocny...

    OdpowiedzUsuń
  12. Z ciekawości go sobie przetestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo lubię wszystko co gruboziarniste więc chętnie się skuszę :)!

    OdpowiedzUsuń
  14. ja uzywam teraz mechaniczny zKOI ale pomalu przechodze chyba tylko na enzymatyczne

    OdpowiedzUsuń
  15. To jeden z nielicznych produktów w tej serii, który udał się Bielendzie. Jeszcze maseczka Rose Quartz jest spoko, reszta to dla mnie porażka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej serii, ale uwielbiam Bielendę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam, ale prezentuje się ciekawe- chętnie to sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie mnie przekonałaś do przeprowadzenia osobistych testów :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Z chęcią przetestuje :)
    dusiiiakblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Też jestem sroczką- bardzo lubię takie ładne opakowania;) No i lubię również mocne zdzieraki. Będę się rozglądac za tym peelingiem.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czemu nie. Po kosmetyki tej marki chętnie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie spotkałam się wcześniej z tym peelingiem, ale chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrwiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. To na pewno nie jest produkt dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja bardzo lubię takie mocne zdzieraki więc muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie dobrze sprawdza się ta marka i jestem z niej zadowolona. Tego peelingu jeszcze nie miałam. :))
    Pozdrawiam, Werka

    OdpowiedzUsuń
  26. Prezentuje się fajnie, chętnie spróbuję :) I coś czuję, że ten odcień fioletu, lila będzie bardzo modny w tym roku! Na każdym kroku go widzę, a nawet paznokcie w tym odcieniu zaczęły mi się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Och, to zdecydowanie nie jest peeling dla mnie. Przy mojej cerze naczyniowej na bank były za mocny, a ja skończyłabym cała czerwona :(

    OdpowiedzUsuń
  28. nie nałam wcześniej tego peelingu, ale chętnie się z nim zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oooo cos dla mnie ;) Pprządny zdzierak - to lubie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger