Smoothie Mask, Bielenda - prebiotyczne maseczki do twarzy
Cześć,
Ostatnio testowałam dla Was maseczki Bielendy z serii Smoothie. Brzmią i wyglądają smakowicie wiem, że wiele z Was czekało na moje wrażenia, a więc dzisiaj przychodzę z ich recenzją.
Wiele z Was pisało mi też, że bardzo je lubi i że są Waszymi ulubionymi.
Smoothie Mask, Bielenda - prebiotyczne maseczki do twarzy 10 g (na dwa zastosowania)
Seria zawiera cztery rodzaje maseczek, ja miałam trzy z nich (brakuje mi wersji różowej) każdą z nich z osobna chcę Wam przedstawić.
Opakowanie
Maseczki mają tę samą pojemność 10g, rekomendowane są na 2 zastosowania, ale tutaj się nie zgodzę, ja użyłam każdą z nich na jeden raz i niby jest ich sporo w saszetce, ale nie na tyle, by podzielić je na dwa razy. Warstwa byłaby wtedy ekstremalnie cienka albo na drugie pełne użycie brakłoby trochę do pokrycia twarzy.
Opakowanie jest fajne, pomysłowe i przyciągające wzrok, a same rodzaje wyglądają apetycznie. Saszetka odrywana u góry w kształcie butelki, wypełniona kolorem względem danych owoców, co świetnie nawiązuje do nazwy serii 'Smoothie Mask'. Tył saszetek jest wyczerpująco opisany.
Cena maseczki to ok. 5 zł
SMOOTHIE MASK Prebiotyczna maseczka normalizująca PREBIOTYK + AWOKADO + KIWI (zielona)
Skład:
Moja wrażenia po użyciu maseczki
Lekka kremowa, półprzeźroczysta konsystencja o ładnym rześkim i świeżym zapachu. Troszkę czuć w nim słodki zapach awokado (pewnie wiecie jaką charakterystyczną woń mają produkty z nim w składzie i wciąż mnie zastanawia czemu słodko pachnie :) ale może to zasługa owocowych dodatków), a odrobinę kwaśne i soczyste kiwi.
Maseczka zmywa się ciężko, bo ślizga się strasznie i bez gąbeczki ani rusz, ale skóra po masce jest wygładzona, miękka w dotyku i nabiera zdrowego blasku.
Maseczka zmywa się ciężko, bo ślizga się strasznie i bez gąbeczki ani rusz, ale skóra po masce jest wygładzona, miękka w dotyku i nabiera zdrowego blasku.
SMOOTHIE MASK Prebiotyczna maseczka detoksykująca PREBIOTYK + BRZOSKWINIA + PAPAYA (pomarańczowa)
Skład:
Moja wrażenia po użyciu maseczki
Również lekka kremowa i półprzeźroczysta konsystencja. Tutaj zapach mi nie odpowiada, nie pachnie klasyczną ładną i moją ulubioną brzoskwinią, a raczej odrobinę kwaśną skiśniętą brzoskwinią i charakterystyczną papają. Zapach kojarzy mi się z kisielem, ale nie gotowym i owocowym, a jeszcze takim proszkiem, który dopiero wsypujemy, wiecie co mam na myśli?
Zmywanie tak samo problematyczne i ślizgające się jak w poprzedniej wersji zielonej.
Skóra po zmyciu jest nieściągnięta, gładka i miła w dotyku, bardzo mięciutka. Skóra jest napięta i wygląda zdrowo, z lekkim blaskiem.
Zmywanie tak samo problematyczne i ślizgające się jak w poprzedniej wersji zielonej.
Skóra po zmyciu jest nieściągnięta, gładka i miła w dotyku, bardzo mięciutka. Skóra jest napięta i wygląda zdrowo, z lekkim blaskiem.
SMOOTHIE MASK Prebiotyczna maseczka energetyzująca PREBIOTYK + BANAN + MELON
Skład:
Moja wrażenia po użyciu maseczki
Tutaj konsystencja jest najbardziej kremowa z tych trzech wersji, które miałam. Prawie nie przeźroczysta, delikatnie żółta - bananowa.
Swoim zapach też najbardziej mi przypomina smoothie, delikatnie wyczuwam w niej melona, ale zdecydowanie przeważa słodki banan.
Zmywanie przy niej też jest najłatwiejsze z tych trzech, odrobinę też się ślizga, ale daje radę się zmyć bez użycia gąbeczki. Pozostawia po sobie fajny film jakbym zmywała buzię kremem. Skóra jest nawilżona, odżywiona, miękka i nie ściągnięta. Czuć jakby była już po jakimś lekkim kremiku. Widocznie jest rozjaśniona i wygląda na zdrowszą, pełna energii.
Zmywanie przy niej też jest najłatwiejsze z tych trzech, odrobinę też się ślizga, ale daje radę się zmyć bez użycia gąbeczki. Pozostawia po sobie fajny film jakbym zmywała buzię kremem. Skóra jest nawilżona, odżywiona, miękka i nie ściągnięta. Czuć jakby była już po jakimś lekkim kremiku. Widocznie jest rozjaśniona i wygląda na zdrowszą, pełna energii.
SMOOTHIE MASK Prebiotyczna maseczka nawilżająca PREBIOTYK + TRUSKAWKA + ARBUZ (różowa)
Skład:
Moja wrażenia po użyciu maseczki
Maseczka tak jak pozostałe niezwykle kremowa, w kolorze budyniowego różu, półtransparentna. Pachnie przyjemnie słodko jak turskawki na śmietanie, mało wyczuwam w niej zapach arbuza, ale dobrze, bo za nim nie przepadam.
Zmywanie podobne jak w poprzednich rodzajach, ślizga się pod palcami i konieczne jest użycie gąbeczki.
Skóra po zmyciu maski jest odżywiona, miękka i nawilżona. Przyjemna w dotyku i nie ściągnięta, wygląda zdrowo i lśniąco, ma wyrównany koloryt. Jestem na tak!
Skóra po zmyciu maski jest odżywiona, miękka i nawilżona. Przyjemna w dotyku i nie ściągnięta, wygląda zdrowo i lśniąco, ma wyrównany koloryt. Jestem na tak!
****
Podsumowując wszystkie trzy maseczki wywarły na mnie dobre i pozytywne wrażenia. Nie spodziewałam się po nich wielkiego efektu, a tu takie miłe zaskoczenie. Wszystkie świetnie nawilżają, nie wysuszają, nie powodują ściągnięcia skóry, a zostawiają skórę miękka w dotyku, odżywioną, uspokojoną i dopieszczoną. Skóra na twarzy jest wyraźnie napięta, ale nie ściągnięta! 'Gołym okiem' widać, że skóra jest ładniejsza, wypoczęta i rozjaśniona.
Postaram się kupić jeszcze wersję z truskawką i dopełnić post o czwarty rodzaj.
Znacie te maseczki? Lubicie je?
A może dopiero planujecie się na nie skusić?
Pozdrawiam,
Miałem banana i dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie banan najlepszy, zielona mnie zapchała ;/
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie jakiś czas temu bananową, która czeka na swoją kolej:) Fajnie, że się u Ciebie dobrze sprawdziła, nie mogę się już doczekać kiedy ją użyję:)
OdpowiedzUsuńskusiły mnie opakowania tych masek, ale już działanie niekoniecznie mi się podobało. Było ok, ale żadnego wow
OdpowiedzUsuńŻadnej jeszcze nie miałam, ale że produkty Bielendy lubię to pewnie z ciekawości sięgnę po jakiś wariant :)
OdpowiedzUsuńjuż same opakowania zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że maseczki pozytywnie zaskoczyły. Nie miałam ich jeszcze ale muszę chyba wypróbować :) Opakowania mi sie podobają :)
OdpowiedzUsuńWidziałam je w drogeriach ale nie miałam okazji próbować :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, ale na ten moment mam mały zastój maseczkowy i muszę ich trochę zużyć, aby sięgnąć po kolejne, a te na pewno poznam :)
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego żadnych nie kupuję, a te też pochodzą z zapasów :)
UsuńLubię produkty tej marki, dlatego przy najbliższych zakupach, te maseczki znajdą się w moim koszyku. 😊
OdpowiedzUsuńMiałam je wszystkie, ale szczerze mówiąc bez szału, nie wróciłabym do nich. Najbardziej polubiłam w działaniu kiwi, a w zapachu melona. Chociaż zapachowo właśnie najbardziej byłam rozczarowana :)
OdpowiedzUsuńnie mialam ich jeszcez:)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z truskawką, była w porządku :)
OdpowiedzUsuńChetnie je zakupie i poznam :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek.
OdpowiedzUsuńLubię maseczki, ładnie te wyglądają ❤
OdpowiedzUsuńNie znałam tych maseczek, ale chciałabym tą bananową
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowania, bardzo przyciągają wzrok. Nie spotkałam się z nimi wcześniej ale chętnie spróbowałabym tą żółtą 😉
OdpowiedzUsuńCo prawda ostatnio sięgam głównie po maski w tubkach wielokrotnego użytku, ale może dam się skusić na te, skoro nie tylko ładnie wyglądają, ale też dobrze działają :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Bielendy, więc może się skuszę ;) Bardzo fajny pomysł na opakowania wymyślili;D
OdpowiedzUsuńMoże na którąś maseczkę się skuszę :)
OdpowiedzUsuńFajne opakowania mają te maseczki :) Ciekawi mnie prebiotyczna wersja ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki to dla mnie produkty, które mogłyby nie istnieć :D Ale może się to zmieni. Chętnie je wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie używam masek, chyba, że dostaję jakieś próbki. Strasznie podobają mi się ich opakowania i pewnie pięknie pachną, ale się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń