Tołpa dermo face, sebio max efekt - maska głęboko oczyszczająca z kwasami AHA
Cześć,
Markę Tołpa darzę ogromną sympatią i wiele ich produktów świetnie się u mnie spisuje, jestem im wierna od lat i mimo różnych testów zawsze do nich wracam, bo wiem, że one mi nie zaszkodzą nawet jeśli któreś nie spisują się u mnie najlepiej.
Od kiedy w sklepach zobaczyłam serię sebio max efekt kusiła mnie, bo serię sebio bardzo lubię i pomogła mi zwalczyć kiedyś niedoskonałości.
Kiedy nadarzyła się okazja kupiłam dwa produkty, a mianowicie koncentrat złuszczający i maskę do twarzy.
Dzisiaj kilka słów o jednym z tych produktach.
Zacznę od maski do twarzy. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii i tego jak spisała się u mnie zapraszam do dalszej części posta.
Tołpa dermo face, sebio max efekt - normalizująca maska głęboko oczyszczająca z kwasami AHA
Skład:
Szata graficzna tej serii to metaliczny zielono-niebieski kolor opakowania, odbijający światło na srebrny. Ciężko zrobić mu dobre i wyraźne zdjęcia, bo każde odbijające światło sprawia, że napisy nie są widoczne.
Tył saszetki dokładnie i wyczerpująco opisany jak to marka Tołpa ma w zwyczaju, za co jeszcze mocniej ją cenię.
Saszetki są połączone perforacją, łatwo je rozdzielić na dwie części.
Otwieranie też jest łatwe, bo odrywa się tam gdzie jest zaznaczone nacięcie.
Jedna saszetka wystarcza na jedno użycie w postaci średniej grubości warstwy maseczki na całą twarz i podbródek.
Bardzo łatwo się rozprowadza, jest gładka i kremowa. Po chwili zaczyna zastygać jak to maseczki z glinką. Gorzej sprawdza się podczas zmywania, bo trochę się ślizga, ale nie jest tragicznie, bo miałam gorsze do zmywania. Wystarczy gąbeczka i po problemie.
Zapach maseczki jest śliczny, zachwycił mnie już przy pierwszym użyciu. Pachnie jak bomba owocowa, słodka, ale i soczysta. Okazuje się, że ma wyciąg z marakui, winogrona oraz ananasa, a także aloes i tak właśnie pachnie!
O zmywaniu pisałam wyżej ;) ślizga się, ale bez dramatów, bywają gorsze.
Efekt po ? Otóż skóra jest na pewno wyciszona, wygładzona, miękka i rozjaśniona. Niedoskonałości są uspokojone, mniej różowe, a ślady po nich jaśniejsze.
Bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale też pozostawia po chwili uczucie ściągnięcia, więc skóra prosi się o tonik, a następnie krem.
Buzia po tej maseczce jest w dużo lepszej kondycji i widać, że jest oczyszczona.
Na pewno sięgnę po nią jeszcze nie raz i nie tylko w promocji, bo jest tego warta.
Znacie tę maskę?
Jaka maska jest Waszą ulubioną?
Opakowanie
Maseczka jest w formie dwupaku czyli dwie saszetki po 6 ml, starcza na dwa użycia.Szata graficzna tej serii to metaliczny zielono-niebieski kolor opakowania, odbijający światło na srebrny. Ciężko zrobić mu dobre i wyraźne zdjęcia, bo każde odbijające światło sprawia, że napisy nie są widoczne.
Tył saszetki dokładnie i wyczerpująco opisany jak to marka Tołpa ma w zwyczaju, za co jeszcze mocniej ją cenię.
Saszetki są połączone perforacją, łatwo je rozdzielić na dwie części.
Otwieranie też jest łatwe, bo odrywa się tam gdzie jest zaznaczone nacięcie.
Konsystencja maski i zapach
Maseczka jest niezwykle kremowa z kolorze jasnej oliwki, wysychając zmienia się na ciemniejszy odcień oliwkowy. Pod palcami podczas nakładania czuję miejscami jakieś drobinki, nie wiem czy one rzeczywiście tam są, bo to dosłownie 1-2 sztuki na całą saszetkę.Jedna saszetka wystarcza na jedno użycie w postaci średniej grubości warstwy maseczki na całą twarz i podbródek.
Bardzo łatwo się rozprowadza, jest gładka i kremowa. Po chwili zaczyna zastygać jak to maseczki z glinką. Gorzej sprawdza się podczas zmywania, bo trochę się ślizga, ale nie jest tragicznie, bo miałam gorsze do zmywania. Wystarczy gąbeczka i po problemie.
Zapach maseczki jest śliczny, zachwycił mnie już przy pierwszym użyciu. Pachnie jak bomba owocowa, słodka, ale i soczysta. Okazuje się, że ma wyciąg z marakui, winogrona oraz ananasa, a także aloes i tak właśnie pachnie!
Działanie, moje wrażenie i efekt na skórze po użyciu maseczki
Po nałożeniu maski chwilowe jest uczucie delikatnego pieczenia i szczypania, ale na szczęście w niewielkim stopniu i zaraz mija. Maska szybko zasycha, choć wolnej niż czyste glinki, więc nawet nie trzeba je zwilżać, bo producent zaleca trzymać ją 5-10 min i w ciągu tych 5 minut nie zdąży zaschnąć całkowicie.O zmywaniu pisałam wyżej ;) ślizga się, ale bez dramatów, bywają gorsze.
Efekt po ? Otóż skóra jest na pewno wyciszona, wygładzona, miękka i rozjaśniona. Niedoskonałości są uspokojone, mniej różowe, a ślady po nich jaśniejsze.
Bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale też pozostawia po chwili uczucie ściągnięcia, więc skóra prosi się o tonik, a następnie krem.
Buzia po tej maseczce jest w dużo lepszej kondycji i widać, że jest oczyszczona.
Na pewno sięgnę po nią jeszcze nie raz i nie tylko w promocji, bo jest tego warta.
Znacie tę maskę?
Jaka maska jest Waszą ulubioną?
Pozdrawiam,
Bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka maseczka jest odpowiedzią na moje problemy skórne. 😊
OdpowiedzUsuńMi ta marka jakoś wyjątkowo nie leży.
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak dobrze oczyszcza skórę.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją ostatnio w drogerii, ale koniec końców się nie skusiłam :) Po Twojej recenzji na pewno będzie moja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że działa na Twoją skórę i znalazłaś takiego pewniaka:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przetestuję! Plus za zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta seria, ale ostatnio kwasy nie są odpowiednie dla mojej cery ;/
OdpowiedzUsuńBardzo mało produktów Tołpa do tej pory stosowałam w swojej pielęgnacji, choć nie ukrywam, że ich asortyment mocno mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńja musze przystopowac z maskami mam ich za duzo
OdpowiedzUsuńZnam ją:)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję 😉
OdpowiedzUsuńTaką maseczkę na pewno bym kupiła, bo niestety ale mam stale problemy z cerą. A niestety przyczyny nie da się usunąć, więc mogę działać tylko na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńJa nie używam maseczek glinkowych, nie mam do nich cierpliwości;). Lubię maski kremowe i żelowe, takie konsystencje najchętniej nakładam:).
OdpowiedzUsuńChyba moja siostra miała tę maseczkę ale nic o nie jnie wiem
OdpowiedzUsuńuwielbiam tołpę, mam mnóstwo produktów tej firmy!:)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
nie znam jeszcze tej maseczki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPóki co mam zapas masek, ale jak tylko zużyje - wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tołpa kompletnie się nie sprawdziła w odsłonie pielęgnacji włosów i pielęgnacji ciała. Chyba jednak nie po drodze mi i z tą maseczką...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo lubię produkty Tołpy, ale tych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
Ciekawy produkt. Nie miałam tej maseczki ale wygląda ciekawie, chętnie bym ją wypróbowała. Ogólnie jestem fanką maseczek do twarzy, wszystkich :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
bardzo fajny produkt, uwielbiam maseczki :)
OdpowiedzUsuńTołpa ma tak dużo kosmetykó, że można się pogubić ;p
OdpowiedzUsuńooo fajnie ! a w sumie dobrze mi służą produkty od Tołpa to pewnie i ten produkt byłby fajny! :)
OdpowiedzUsuńJa do tej Tolpy to się już od jakiegoś czasu przymierzam by kupić :D
OdpowiedzUsuńJa o tolpie czytam same pozytywy. Od dłuższego czasu juz planuje cos od nich kupic i myśle ze w końcu mi sie uda :D
OdpowiedzUsuńMoja skóra tak samo reaguje na glinki, uwielbiam je. Częściej decyduję się na właśnie takie gotowe niż te czyste :)
OdpowiedzUsuńKilkukrotnie spotkałam już tą markę, jednak sama jeszcze nie miałam okazji ją używać.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna widze maseczka, ja jej nie mialam, ale jestem wielka fanka masek, ogolnie praktycznie kazdej nawilzajacej :D
OdpowiedzUsuńWydaje się faktycznie całkiem niezła! Dawno nie używałam żadnej maseczki od Tołpy :)
OdpowiedzUsuńO musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDobrego wieczoru ♥
OdpowiedzUsuńJa lubię ta firmę, ma b. delikatne kosmetyki. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńz tołpą mam takie dziwne stosunki. Niektóre kosmetyki są super a niektóre to totalne buble :P tej maski nie znam i szczerze powiem, że jestem jej ciekawa :P mam kilka maseczek w saszetkach właśnie z tołpy i podczas "kwarantanny" mam czas by je wszystkie przetestować. Lubię maseczki, po których już po pierwszym użyciu widać jakiś efekt więc chętnie wypróbuję także tą :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńSama borykam się z cerą mieszaną z problemami. Tej maseczki jeszcze nie miałam okazji testować. Chyba czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetna recenzję.
Pozdrawiam
Uwielbiam Tołpę. Z pewnością skuszę się na maseczkę :-)
OdpowiedzUsuńcoś dla mojej cery!
OdpowiedzUsuńale czad! to i ja mam teraz na nią ochotę na maksa ;DD
OdpowiedzUsuńMarkę lubię, ale maski nie miałam. Muszę ja wypróbować.
OdpowiedzUsuń