Nowości grudzień-styczeń 2019/2020
Witam,
Z nowościami u mnie umiarkowanie, więc pojawiają się raz na 2 miesiące i tak też jest tym razem.
Pora pokazać Wam nowości kosmetyczne i nie tylko z ostatnich dwóch miesięcy czyli za grudzień/styczeń.
Nowości grudzień-styczeń 2019/2020
Deo w kulce Nivea kupione już dawno na promocji 1+1 prawie zaraz jak weszły do sprzedaży. Solo są dość drogie, bo kosztują 13 zł/szt. jednak na promocji się opłacało, a więc skusiłam się na dwie wersje (jest jeszcze trzecia-niebieska).
Aktualnie jestem w trakcie używania drugiego opakowania, pierwszy już wykończony. Moje ogólne wrażenia są na plus, nie planuję ich recenzji tutaj na blogu, więc pokrótce Wam napiszę jak się spisują.
Pachną ładnie, naturalnie i kremowo z lekkimi nutami perfumowanymi, ale są one naprawdę subtelne. Co ważne w połączeniu z potem nie wydziela się przykry zapach, a wręcz jest niewiele wyczuwalny.
Konsystencja jest kremowa, białej półprzeźroczystej barwy, nie brudzi białych i czarnych ubrań. Chroni przed potem całkiem przyzwoicie, ale zaznaczam, że nie wiem jak spisuje się latem kiedy jest gorąco. Zimą i jesienią są fajne, ale uważam, że i tak ich cena jest za wysoka jak na deo w kulce.
Znacie te nowości od Nivea?
Kolejne zakupy promocyjne to wyprzedażowy łup z Oceanic z serii letniej Fit.friends, krem na dzień do cery mieszanej i tłustej. Powoli dobijam nim dna, więc pojawi się na blogu o nim kilka słów.
Złuszczający koncentrat z serii sebio od Tołpy od dawna za mną chodził, w końcu kupiłam go w promocji. Używam, ale nie mam jeszcze o nim zdania. Na pewno za jakiś czas napiszę o nim post.
Mydełko prosto z Tunezji dostałam w prezencie.
Złuszczający koncentrat z serii sebio od Tołpy od dawna za mną chodził, w końcu kupiłam go w promocji. Używam, ale nie mam jeszcze o nim zdania. Na pewno za jakiś czas napiszę o nim post.
Mydełko prosto z Tunezji dostałam w prezencie.
Do kompletu z tej samej serii dokupiłam maskę normalizującą z kwasami.
Nowy zapach płynu do kąpieli Avon musiał się u mnie pojawić. Już dawno jest wykończony, pachniał miło, ale nie czuć w nim zbytnio czekolady, raczej słodkie owoce :)
Kolejny płyn jaki wleciał to jaśmin, który również jest w użyciu. Pachnie bardzo subtelnie i delikatnie. Krem BB Burt's Bees dostałam w prezencie i okazał się poza ładnym zapachem dobrze wyglądać na skórze, ale jest dla mnie troszkę za jasny. Planuję o nim napisać osobny post.
Na spotkaniu w dniu otwartym poznając markę Crystallove w BeClinic otrzymałam uroczą spinkę z kryształami oraz małą, szklaną buteleczkę z kryształkami w środku na olejek. Przelałam sobie tam olejek z drzewa herbacianego, który używam punktowo na większe niedoskonałości.
Skusiłam się też na zakup drugiej wersji zapachowej pudru do kąpieli Cashee. Zapach zachwycił mnie mniej niż poprzedni, o którym pisałam TUTAJ.
Skusiłam się na zakup gazet z dodatkami i padło na maskę enzymatyczną z glinkami Tołpa, która mnie ciekawi i chętnie ją spróbuję zanim kupię pełnowymiarowe opakowanie.
Nie przeszłam też obojętnie obok gąbeczki Blend it, bo ostatnio chętnie sięgam po gąbeczki Donegal, a o tej słyszałam dobre opinie i chciałam je do siebie porównać. Powiem Wam, że na tę chwilę mogę powiedzieć, że jest dużo gładsza i bardziej aksamitna w dotyku i podczas nakładania, jak satyna.
W temacie gąbeczek, o których pisałam Wam niedawno i tym co mi się z jedną z nich przytrafiło marka Donegal wyszła naprzeciw temu i wysłała mi trzy różne gąbeczki do wypróbowania. Marmurkową szaro-białą i miętowo-różową felerną miałam, ciekawe jak ta się zachowa, a różowo-białej jeszcze nie miałam. Mimo że z pozoru wydają się być takie same, to różnią się szpiczastym zakończeniem i miękkością oraz sprężystością.
Kolejne produkty o okazyjnej cenie to lubiany już przeze mnie płyn micelarny z Biolaven, nowość czyli płyn do kąpieli Altapharma, który od dawna za mną chodził, ale muszę powiedzieć, że spodziewałam się czegoś lepszego. Szykuję jednak o nim post.
Kolejna już butelka żelu pod prysznic LPM, ale tym razem o zapachu nektarynki i brzoskwini. Pachnie cudownie! Mleczna odżywka Nivea, lubię wszystkie odżywki do włosów Nivea, a te mleczne są jeszcze bardziej treściwe. Na spróbowanie odżywka w piance Pantene za śmieszne kilka zł.
Nacomi miało fajną promocję, a więc nadarzyła się okazja, by zamówić kilka rzeczy. Wzięłam czarne mydło w jednej z nowych wersji, wybrałam złotą z oliwą z oliwek, półkule do kąpieli o zapachu zielonej herbaty i już znanego mi zapachu greckiego lata, który miałam w pudrze do kąpieli. Pisałam o nim w osobnym poście ;) KLIK
Domówiłam też kolejny zapach pudru do kąpieli, choć uważam, że są mało wydajne, ale skoro była promocja to się skusiłam na zieloną herbatę.
A woda różana już spoza zamówienia marki Corine de Farme. Jestem jej strasznie ciekawa.
Dostałam też zapas moich ukochanych antyperspirantów w żelu Secret.
Spełniło się też moich kilka życzeń z ostatniej wishlisty :) z czego bardzo się cieszę.
Pierwsza to produkty do paznokci, które dostałam w prezencie na święta, lakiery do paznokci Ella+Mila.Używałam już jeden z nich, ale na opinię przyjdzie jeszcze pora.
Pokażę Wam tylko efekt jaki daje lakier mleczny różowy, bo to on poszedł na pierwszy raz. Szkoda, że jest taki problematyczny w nakładaniu, nie będziemy się lubić.
Kupiłam też kolejny cień w sztyfcie Wibo, tym razem z kolekcji Katosu, ale konsystencja nie do końca mi odpowiada, z serii MOOD był dużo fajniejszy. To taka moja alternatywa na bardzo wczesną porę, kiedy wstaję i muszę szybko pomalować oko do pracy, a pora jest nieludzka. Wtedy to właśnie takim cieniem jest najszybciej.
Płatki pod oczy Garnier kupiłam z ciekawości były fajne, ale za drogie moim zdaniem jak na jednorazowy zabieg. Ja użyłam ich dwa razy, bo esencji zostało sporo, więc włożyłam je z powrotem do opakowania i użyłam kolejnego dnia. Są bardzo duże, a skóra pod oczami staje się wyraźnie jaśniejsza :)
Kolejny zrealizowany zakup z wishlisty to szczotka do szczotkowania ciała na sucho Nested, chodziła za mną długo i w końcu mam! A jaka ona ostra i piękna!
Ostatni zakup z wishlisty to torebka Mana Mana, która też za mną chodziła. Wygodniejszej nie miałam i nawet z ciężarami w środku nie jest odczuwalna ciężkość na ramieniu. Nie wiem jak to możliwe, ale jestem w niej zakochana!
Pojawiły się też umilacze do kąpieli, które kupiłam w zestawie, jest tu olejek, puder i sól w różnych wariantach. Niewielkie pojemności, ale coś dla odmiany.
Na koniec ostatnie nowości zapachowe, o pierwszej mogliście już przeczytać w ostatnim poście. Chodzi o świecę Country Candle Black Tea&Honey, niestety mimo że była przeze mnie bardzo pożądana to zawiodła mnie swoim zapachem, totalnie nieadekwatnym do nazwy.
Druga świeca to Yankee Candle kupiona w Rossmannie, mała o zapachu Soft Cotton i ją bardzo polubiłam :)
Tak się prezentują moje ostatnie nowości.
Znacie któryś z tych produktów?
Nowy zapach płynu do kąpieli Avon musiał się u mnie pojawić. Już dawno jest wykończony, pachniał miło, ale nie czuć w nim zbytnio czekolady, raczej słodkie owoce :)
Kolejny płyn jaki wleciał to jaśmin, który również jest w użyciu. Pachnie bardzo subtelnie i delikatnie. Krem BB Burt's Bees dostałam w prezencie i okazał się poza ładnym zapachem dobrze wyglądać na skórze, ale jest dla mnie troszkę za jasny. Planuję o nim napisać osobny post.
Na spotkaniu w dniu otwartym poznając markę Crystallove w BeClinic otrzymałam uroczą spinkę z kryształami oraz małą, szklaną buteleczkę z kryształkami w środku na olejek. Przelałam sobie tam olejek z drzewa herbacianego, który używam punktowo na większe niedoskonałości.
Skusiłam się też na zakup drugiej wersji zapachowej pudru do kąpieli Cashee. Zapach zachwycił mnie mniej niż poprzedni, o którym pisałam TUTAJ.
Skusiłam się na zakup gazet z dodatkami i padło na maskę enzymatyczną z glinkami Tołpa, która mnie ciekawi i chętnie ją spróbuję zanim kupię pełnowymiarowe opakowanie.
Nie przeszłam też obojętnie obok gąbeczki Blend it, bo ostatnio chętnie sięgam po gąbeczki Donegal, a o tej słyszałam dobre opinie i chciałam je do siebie porównać. Powiem Wam, że na tę chwilę mogę powiedzieć, że jest dużo gładsza i bardziej aksamitna w dotyku i podczas nakładania, jak satyna.
W temacie gąbeczek, o których pisałam Wam niedawno i tym co mi się z jedną z nich przytrafiło marka Donegal wyszła naprzeciw temu i wysłała mi trzy różne gąbeczki do wypróbowania. Marmurkową szaro-białą i miętowo-różową felerną miałam, ciekawe jak ta się zachowa, a różowo-białej jeszcze nie miałam. Mimo że z pozoru wydają się być takie same, to różnią się szpiczastym zakończeniem i miękkością oraz sprężystością.
Kolejne produkty o okazyjnej cenie to lubiany już przeze mnie płyn micelarny z Biolaven, nowość czyli płyn do kąpieli Altapharma, który od dawna za mną chodził, ale muszę powiedzieć, że spodziewałam się czegoś lepszego. Szykuję jednak o nim post.
Kolejna już butelka żelu pod prysznic LPM, ale tym razem o zapachu nektarynki i brzoskwini. Pachnie cudownie! Mleczna odżywka Nivea, lubię wszystkie odżywki do włosów Nivea, a te mleczne są jeszcze bardziej treściwe. Na spróbowanie odżywka w piance Pantene za śmieszne kilka zł.
Nacomi miało fajną promocję, a więc nadarzyła się okazja, by zamówić kilka rzeczy. Wzięłam czarne mydło w jednej z nowych wersji, wybrałam złotą z oliwą z oliwek, półkule do kąpieli o zapachu zielonej herbaty i już znanego mi zapachu greckiego lata, który miałam w pudrze do kąpieli. Pisałam o nim w osobnym poście ;) KLIK
Domówiłam też kolejny zapach pudru do kąpieli, choć uważam, że są mało wydajne, ale skoro była promocja to się skusiłam na zieloną herbatę.
A woda różana już spoza zamówienia marki Corine de Farme. Jestem jej strasznie ciekawa.
Dostałam też zapas moich ukochanych antyperspirantów w żelu Secret.
Spełniło się też moich kilka życzeń z ostatniej wishlisty :) z czego bardzo się cieszę.
Pierwsza to produkty do paznokci, które dostałam w prezencie na święta, lakiery do paznokci Ella+Mila.Używałam już jeden z nich, ale na opinię przyjdzie jeszcze pora.
Pokażę Wam tylko efekt jaki daje lakier mleczny różowy, bo to on poszedł na pierwszy raz. Szkoda, że jest taki problematyczny w nakładaniu, nie będziemy się lubić.
Kupiłam też kolejny cień w sztyfcie Wibo, tym razem z kolekcji Katosu, ale konsystencja nie do końca mi odpowiada, z serii MOOD był dużo fajniejszy. To taka moja alternatywa na bardzo wczesną porę, kiedy wstaję i muszę szybko pomalować oko do pracy, a pora jest nieludzka. Wtedy to właśnie takim cieniem jest najszybciej.
Płatki pod oczy Garnier kupiłam z ciekawości były fajne, ale za drogie moim zdaniem jak na jednorazowy zabieg. Ja użyłam ich dwa razy, bo esencji zostało sporo, więc włożyłam je z powrotem do opakowania i użyłam kolejnego dnia. Są bardzo duże, a skóra pod oczami staje się wyraźnie jaśniejsza :)
Kolejny zrealizowany zakup z wishlisty to szczotka do szczotkowania ciała na sucho Nested, chodziła za mną długo i w końcu mam! A jaka ona ostra i piękna!
Ostatni zakup z wishlisty to torebka Mana Mana, która też za mną chodziła. Wygodniejszej nie miałam i nawet z ciężarami w środku nie jest odczuwalna ciężkość na ramieniu. Nie wiem jak to możliwe, ale jestem w niej zakochana!
Pojawiły się też umilacze do kąpieli, które kupiłam w zestawie, jest tu olejek, puder i sól w różnych wariantach. Niewielkie pojemności, ale coś dla odmiany.
Na koniec ostatnie nowości zapachowe, o pierwszej mogliście już przeczytać w ostatnim poście. Chodzi o świecę Country Candle Black Tea&Honey, niestety mimo że była przeze mnie bardzo pożądana to zawiodła mnie swoim zapachem, totalnie nieadekwatnym do nazwy.
Druga świeca to Yankee Candle kupiona w Rossmannie, mała o zapachu Soft Cotton i ją bardzo polubiłam :)
Tak się prezentują moje ostatnie nowości.
Znacie któryś z tych produktów?
Pozdrawiam,
Dla mnie same nowości. Niektóre zapowiadają się bardzo ciekawie, miłego testowania 😉
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowinki pojawiły się u Ciebie, te antypersiranty w żelu mnie zaciekawiły:) Cieszę się, że spełnia się powolutku Twoja chciejlista:) Udanego testowania:)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, zaciekawiły mnie te antyperspiranty w żelu. Znam brzoskwiniowy żel pod prysznic LPM, uwielbiam jego zapach. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zestawienie nowości. Mam te dwa produkty marki Nivea do cery tłustej i mieszanej i dobrze się u mnie sprawdzają. 😊
OdpowiedzUsuńNivea do pielęgnacji twarzy? :)
Usuńznam kilka produktów ;)
OdpowiedzUsuńJest na czym oko zawiesić ;)
OdpowiedzUsuńkurcze sporo tych nowości :) lubiłam te płyny do kąpieli z avon ale niestety obecnie nie mam wanny :( szczotka z nested jest także na mojej wishliście. co do świec to niestety przez takie rozczarowania boję się zamawiać te świece w ciemno i zawsze staram się iść na stoisko i powąchać zanim zamówię jakąkolwiek. Ale ostatnio to w ogóle ukochałam sobie tk maxx i to tam właśnie kupuję obłędne świece w super cenach. Ostatnio kupiłam taką wielką ponad 700g świecę DW Home za około 75 złotych no i się rozpływam przy tym zapachu :P
OdpowiedzUsuńTe produkty Nacomi mnie zaciekawyły bo uwielbiam tą markę :) Te plyny z avon kiedyś często kupowałam i zawsze pięknie pachniały :D
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty w żelu mnie zainteresowały. Fajne.
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z tą kulką od Nivea :) Krem BB z Burts mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cie aza pasje do swiec milo poczytac
OdpowiedzUsuńCo do deo z nivea to ja mam zupełnie odmienne zdanie i dla mnie to są niesamowicie drogie buble o pięknym zapachu, ale nie sprawdzające się nawet w ciepłą noc, do tego brudzące ubrania. O lawendowym płynie do kąpieli z rossmanna już pisałam i dla mnie to przepięknie pachnący prawdziwą lawendą hit ;p
OdpowiedzUsuńA u mnie dokładnie na odwrót z deo i z płynem :D
UsuńSporo produktów do Ciebie trafiło, ale nie znam żadnego z nich bliżej. Mnie najbardziej ciekawią gąbeczki Donegal :)
OdpowiedzUsuńAj, uwielbiam jaśminowy płyn, jak dla mnie pachnie dosyć intensywnie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A u mnie jest ledwo wyczuwalny, a zazwyczaj te płyny jednak pachną mocniej.
UsuńSpore nowości, nie powiem :) Nie mam niczego oprócz gąbeczek, które swoją drogą bardzo lubie ☺
OdpowiedzUsuńTakiej wersji antyperspirantu nivea nie miałam. Uwielbiam kulki nivea, dla mnie są najlepsze. Nie wiedziałam że burt's bees ma jakieś inne produkty niż balsamy do ust :D. Miałam czarną marmurkową gąbkę donegal. Dla mnie najlepsza jest różowa z wibo. Donegal jest dużo twardszy. Miałam próbkę jakiejś mmlecznej odżywki nivea i nigdy nie miałam takich miękkich włosów. Muszę znaleźć co to było ;). Miałam puder do kąpieli z nacomi i totalnie nie zrobił na mnie szału. Według mnie fajniejsze są kule bomb cosmetics. Soft cotton musi pachnieć bosko. Uwielbiam zapach bawełny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy i fajnie że je pokazujesz :) moja uwagę przyciągnęły umilacze do kąpieli :) już sobie je dopisałam do listy :)
OdpowiedzUsuńJa chyba miałam jedynie ten micel Biolaven. Co do gąbeczki Blend it to nie udało już mi się jej dostać. Sama przymierzam się do zakupu szczotki do ciała ;)
OdpowiedzUsuńBaardzo fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńTe umilacze do kąpieli super pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńOoo na bogato :D
OdpowiedzUsuńMi wyjątkowo mało przybyło w styczniu - 3 czy 4 kosmetyki
Płyny do kąpieli od Avon mają przeboskie zapachy, uwielbiam - nie byłabym w stanie wskazać najlepszego.
OdpowiedzUsuńNa tą szczotkę też poluję...szczotkowanie na sucho to jest to!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Oo uwielbiam te płyny z avonu:)
OdpowiedzUsuńta spinka z kryształkami jest piękna! Oprócz tego uwielbiam kosmetyki z Tołpy, sprawdzają się u mnie i co ważne - nie są testowane na zwierzętach :)
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
Ja też nie szaleję ostatnio z nowościami, kupuję tylko to co mi potrzebne i produkty, które mocno wpadną mi w oko. Zaciekawiły mnie antyperspiranty Secret, pierwszy raz je widzę :)
OdpowiedzUsuńmam ten płyn do kąpieli z Avon, mimo braku zapachu czekolady, pachnie całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty w żelu i umilacze do kąpieli... A miałam już nie wydawać! A co do płynu do kąpieli, bardzo mi się podobał, choć racja, wolałabym czekoladkę! A próbowałaś już nowych kul do kąpieli z Avon'u? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji :) warto ?
Usuńkąpielowe umilacie już wizualnie fajnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńlubię oglądać takie nowości, sporo tego:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Nacomi, często je kupuje. Natomiast zaciekawiła mnie maseczka enzymatyczna z glinkami z Tołpy,mam cerę mieszaną, polecasz ?
OdpowiedzUsuńBardzo ladne nowosci, przepiekna masz spinke :D
OdpowiedzUsuńGracias por los consejos.
OdpowiedzUsuńSaludos,
Nie znałam żadnej z tych nowości :)
OdpowiedzUsuńW sumie dużo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jak Iwona stwierdziła dużo się nazbierało. Mam taką gąbeczkę z Blend It, jest super! :)
OdpowiedzUsuńwow sporo tych nowości! i jakie fajne te gąbeczki! piękne ;)!
OdpowiedzUsuń