100% naturalny olej z pestki śliwki, Your Natural Side
Hej,
W końcu jestem, ale nie wiem na jak długo, bo mam kocioł taki w życiu, że ciężko ogarnąć bieżące sprawy. Póki jednak jestem to przychodzę do Was z małą recenzją kolejnego produktu Your Natural Side.
Wykończyłam go niedawno, choć nie w pełni, bo przydarzył się mały wypadek, o czym napiszę w dalszej części posta.
100% naturalny olej z pestki śliwki, Your Natural Side 10ml
Opakowanie
Mała, ciemna i szklana buteleczka zakończona dozownikiem z pipetką.Szkło się ceni, ale jest też problematyczne i mi właśnie buteleczka spadła z półki i pękła w niewidoczny sposób, a olejek przez całą noc wyciekł :(
Na szczęście miałam go tylko z 1/3, więc trochę go poużywałam, ale i tak bardzo żałowałam.
Naklejka wokoło buteleczki w biało-zielonym kolorze z małym obrazkiem śliwek oraz krótkim, niezbędnym opisem produktu i jego właściwościami.
Pojemność malutka, bo tylko 10ml, ale za to wydajny ten olej.
Konsystencja i zapach
Olej jak to olej, koloru olejowego czyli lekko żółty, rzadki wręcz lejący się i tłusty, ale nie jest to taka 'tłustość' jak to mają w zwyczaju olejki, że wszystko jeździ i ścieka wręcz. Nałożony na skórę fajnie się wchłania i trzyma skóry, nie powodując tego ściekania i efektu jakby olejem polano skórę.Wiecie co mam na myśli?
Zapach jest dokładnie taki jak opisuje producent czyli migdałowo-marcepanowy. Dla mnie od razu pachniał migdałami, dość intensywnie i to średnio mi się podobało, bo za zapachem migdałowym w kosmetykach nie przepadam. Wiele osób na Instagramie zadawało mi pytanie właśnie odnośnie zapachu, bo słyszało, że pachnie marcepanem i faktycznie jest to zapach dwojaki trochę migdałowy i trochę marcepanowy, ciężko mi było określić czy pachnie bardziej migdałami czy marcepanem.
Na szczęście na skórze zapach się nie utrzymuje.
Działanie i moje wrażenia
Olejek używałam na noc zamiast kremu. Bardzo lubię takie zamienniki na noc.Myślę, że to zbyt mała pojemność, by zobaczyć jakieś większe efekty i stwierdzić czy działa oraz pomaga jak producent obiecuje zwłaszcza, że część mi się rozbiła i wylała :(
To co mogę stwierdzić na tę chwilę to fakt, że fajnie odżywia skórę, nawilża ją i regeneruje.
U mnie spisał się dobrze nawet wtedy kiedy borykałam się z niedoskonałościami.
Suche skórki zostawały zniwelowane, a cała skóra była rano uspokojona.
Raz użyłam olej na końcówki włosów suchych, ale nie spodobał mi się ten sposób. Myślę, że olej nadawałby się bardziej do olejowania włosów, ale przy tak małej pojemności zwyczajnie było mi szkoda, by wypróbować go na włosy.
Dostałam od Was wiele sygnałów, że do włosów właśnie spisuje się świetnie, a więc jestem zaciekawiona i nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po niego ponownie.
Marka Your Natural Side ma jednak w swojej ofercie tak szeroki wybór olejów, że najpierw skuszę się na jakiś inny.
A Wy znacie olej z pestki śliwki?
Jakie są Wasze wrażenia z jego stosowania i czy przypadł Wam do gustu jego zapach?
Pozdrawiam,
Pierwszy raz słyszę o tym oleju i naprawdę chętnie go przygotuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.
Nie słyszałam o takim oleju 😉
OdpowiedzUsuńTen zapach już przekonuje mnie w ciemno :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci od nich olej z nasion pietruszki i pomidora
OdpowiedzUsuńaktualnie kupiłam z ogórka
Ja niestety musze uwazac z olejkami, moja skora niezbyt sie z nimi lubi :D
OdpowiedzUsuńKiedyś o nim czytałam na innym blogu :) ja osobiście go nie miałam ale jak będzie okazja to chętnie wypróbuję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi marcepanowy zapach jak najbardziej by pasował :D
OdpowiedzUsuńTego z pestek śliwki nie miałam, ale słyszałam, że ma świetne właściwości na skórę :) Ja akurat polubiłam najbardziej sera olejowe na noc jako mix olejków i dodatek do kremu, bo to najwygodniejsze, ale olej z opuncji figowej to najlepszy czysty olej jaki miałam (tylko ta cena..)
OdpowiedzUsuńuzywalam go w ciazy i bardzo lubilam choc wolę ten z mazideł bo pachnie sliwkami:P
OdpowiedzUsuńO oleju ze śliwy jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Your Natural Side miałam już ich różne oleje
OdpowiedzUsuńO takim o oleju jak dotąd jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam ten olej i jego marcepanowy zapach ;)
OdpowiedzUsuńnie slyszalam o tym olejku.od migdalowych zapachow bolu glowy dostaje
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim jeszcze, ale możliwe, że się na niego skuszę jak wykończę obecny olej :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale tego oleju już nie. Mam nadzieję, że wszystko się w Twoim życiu poukłada - życzę Ci tego.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go próbować, chociaż znam i słyszałam wiele dobrego na jego temat.
OdpowiedzUsuńWiele o nim dobrego słyszałam, lecz jeszcze go nie miałam, ale pamiętam o nim ;)
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale olejku z pestek śliwki nigdy nie miałam w rękach, nawet z innej firmy. Rzadko sięgam po olejki, póki co miałam tylko różany, herbaciany, a teraz eksperymentuję z migdałowym. I też używam go na noc zamiast kremu, bo do włosów mi się nie sprawdza - może do olejowania, tak jak w tym przypadku, ale znowuż zgadzam się z tobą, że takich olejków szkoda zużywać na olejowanie.
OdpowiedzUsuńNie znam tego oleju, ale powoli staję się olejową miłośniczką więc pewnie to tylko kwestia czasu kiedy będę miała okazję go wypróbować na własnej skórze :) wspaniała recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Olejku z pestek śliwki jeszcze nie miałam- póki co jestem zakochana w olejku z pestek moreli...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że życiowe zawieruchy szybko u Ciebie ucichną:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
O musze go sama wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMiałam oleje tej marki i byłam zadowolona. Śliwkowego oleju nie miałam ale wiele razy był mi polecany
OdpowiedzUsuńUwielbiam różne oleje, również miałam okazję przetestować ten i naprawdę się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ❃
Aleksandra
Ostatnio nie używam olejów samodzielnie, ale znam ten zapach z kremu, który zawiera właśnie olej z pestek śliwki :) Ja tylko od siebie mogę dodać, że nie powinno się używać słów olej i olejek zamiennie, bo to dwa osobne pojęcia :)))
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z takim olejem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Na suche skórki nie narzekam. Chyba że w zimie. Także jak coś to muszę trochę poczekać z testowaniem :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o olejku z pestki śliwki, kiedyś używałam taki z pestek winogron i był fajny. Czasem właśnie jest problem z takimi buteleczkami i coś się wyleje czy rozbije :( Miłego dnia! 😊
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam i o tym oleju, i o tej marce, ale nie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńużywam dokładnie tego samego! :) u mnie sie sprawdza na końcóweczki suche moje :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takim oleju :) ale fajna recenzja i chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńZ tego typu olejkiem spotykam się po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńSkoro ten Ci się spodobał To polecam spróbować olejku z pestek śliwki z ministerstwa dobrego mydła. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie przygotowania postu właśnie o tych kosmetykach. Wpadnij na mojego bloga. Dopiero zaczynam ale będzie mi miło jeśli wpadniesz :)
Www.jestemsys.blogspot.com