Hydrolat lawendowy - 100% naturalna woda, Your Natural Side
Witajcie,
Ostatnio przy okazji recenzji peelingu do ust Your Natural Side napisałam Wam, że firma wysłała mi produkty w ramach rekompensaty i o jednym z nich chciałabym Wam dzisiaj napisać, bo niedawno go wykończyłam.
Najpierw jednak pokażę Wam jakie cudowne trzy naturalne produkty do mnie dotarły.
Wodę lawendową wybrałam sama spośród szerokiej oferty, a dwa pozostałe produkty były totalnym zaskoczeniem i gestem ze strony firmy, za co bardzo dziękuję!
Co tu widzimy? Wszystkie produkty to w 100% naturalne składy, aż byłam pod wrażeniem, że nie kryje się tu żaden haczyk. W paczce znalazłam wyżej wspomniany hydrolat lawendowy, który sama wybrałam i o nim dzisiaj piszę, a także niebieska glinka i olej z pestek śliwki.
Kto nie ucieszył by się z takiej zawartości ?
Czas dzisiaj na wodę, a więc zaczynamy!
Powiem tylko, że po hydrolaty rzadko sięgałam, a lawendowy innej firmy w odlewce miałam kiedyś od Basi i bardzo mi się spodobał, dlatego między innymi taki rodzaj wybrałam. Odpowiadał też z opisu preferencjom mojej skóry, a jak się spisał?
Hydrolat lawendowy - 100% naturalna woda, Your Natural Side (100 ml)
Skład:
Opakowanie i szata graficzna
Woda mieści się w szklanej, ciemnej i lekko przeźroczystej buteleczce zakończona plastikowym atomizerem.Szata graficzna naklejki estetyczna i w kolorach nawiązujących do lawendy czyli biało-fioletowych. Na przodzie znajduje się też grafika przedstawiająca kwiaty lawendy.
Na naklejce z obu stron kilka najważniejszych informacji o produkcie.
Sama naklejka nie ściera się, nie odkleja.
Atomizer działa sprawnie, nie zacina się, ale mi taka forma aplikacji nie odpowiada, nawet psikana na wacik, bo wtedy trzeba nacisnąć wiele razy, by wacik był wystarczająco mokry. Odkręcanie i wylewanie na wacik też było dla mnie uciążliwe zwłaszcza, że butelka jest szklana i bałam się o jej zbicie, dlatego przelałam sobie do 100ml butelki plastikowej, którą można kupić w drogerii.
Zapach i konsystencja
Konsystencja jak można się domyślić jest wodnista, jak to woda :)Zapach.. a no właśnie, woda z kwiatów lawendy od pierwszego użycia odrzuciła mnie od siebie i nie mogłam uwierzyć 'czemu ona tak śmierdzi?'. Z czasem przywykłam do tego zapachu, ale nigdy mi się nie spodobał, a na początku to ciężko było mi go znieść.
Pachnie mocno, bardzo mocno i nie przypomina typowego zapachu lawendy, jest kwaśny i taki skisły i okropnie świdrujący!
Działanie i moje wrażenia ze stosowania wody lawendowej
Szybko zabrałam się za jej używanie, bo skończył mi się tonik, więc z chęcią go zastąpiłam wodą lawendową.Na początku zaznaczę, że według mnie taka mała pojemność czyli 100 ml jest zbyt mała, by wydać ostateczną opinię i recenzję produktu, dlatego będą to tylko moje wrażenia ze zużycia buteleczki z wodą lawendową.
Wydajność oceniam na słabą, bo kończy się w zastraszającym tempie, ale i pojemność była niewielka, więc może to złudne wrażenie.
Wodę używałam wyłącznie jako tonik rano i wieczorem choć ma ona szersze zastosowanie, które opisałam powyżej. Gdyby pojemność była większa może popróbowałabym jej także do skóry głowy i włosów.
Po skończonej butelce mogę stwierdzi, że fajnie łagodzi skórę, buzia staje się gładka, jest odświeżona i wygląda na zdrowszą. Dodatkowo co dla mnie ważne łagodzi niedoskonałości i wypryski, pomagając im się zagoić i uspokoić całej skórze.
Nie zapycha i nie powoduje uczuleń czy podrażnień.
Jestem na tak, ale mam chęć na większą pojemność, by móc dłużej poużywać i sprawdzić efekty na dłuższą metę.
Chętnie też spróbuję wodę innego rodzaju bo jest ich mnóstwo!
A Wy znacie wody kwiatowe od Your Natural Side?
Która jest Waszą ulubioną?
Pozdrawiam,
O i myślę, że mógłby mi sie przysłużyć
OdpowiedzUsuńhmmm kusi ta woda lawendowa kusi - uwielbiam bowiem wszystko co związane jest z lawendą :)
OdpowiedzUsuńuuuu to już na pewno nie produkt dla mnie
OdpowiedzUsuńzapach jest kluczowy przy kosmetykach
Nie przepadam za lawendą, także ten hydrolat jest u mnie już z góry na straconej pozycji 🤔
OdpowiedzUsuńLubię działanie wody lawendowej, ale miałam innej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa, dam tej wodzie szansę. 😊
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię atomizerów w tego typu produktach i szkoda, że brzydko pachnie bo to jednak używamy przy twarzy... Jednak działanie chętnie bym u siebie sprawdziła bo wydaje się produktem dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie wiemy czy akurat lawendowy przypadłby nam do gustu :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty YNS ii znam całe trio ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za lawendą :P
OdpowiedzUsuńJeśli łagodząco i gojąco to super przy mojej mega wrażliwej, ale i trądzikowej buzi!
OdpowiedzUsuńJaszcze nie próbowałam hydrolatu lawendowego. Dla mnie zapach nie jest kluczowy, zwłaszcza jeśli coś działa.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałas ta woda lawendowa. Jestem pod wrażeniem tego produktu i bardzo chce go mieć :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ja na szczęście mam 30 ml tego hydrolatu, dopiero zaczęłam używać, ale pewnie na 2 tygodnie starczy. Działanie jest ok, ale w tym przypadku zapach właśnie jakiś taki brzydki i męczący, chociaż niektóre hydrolaty i tak same w sobie śmierdzą (np. z czytka czy oczarowy :D )
OdpowiedzUsuńMi wyjątkowo jakoś oczarowy nie śmierdzi, po tej lawendowej wodzie to każda inna pachnie :)
Usuńoj lawenda świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co lawendowe, dlatego z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować wody lawendowej, ale o jej przykrym zapachu słyszałam :) Jestem tylko ciekawa czy jest gorszy od hydrolatu z czystka! Bo ten dla mnie "pachnie" tak, jakby pies polizał całą twarz! Pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńMoja skora uwielbia lawende, mysle ze sprawdzilby sie u mnie ten hydrolat :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam wód kwiatowych tej marki, ale wyglądają przyjemnie :) Lawendowego hydrolatu również nie miałam okazji stosować, ale chętnie bym spróbowała, bo właściwości tej wody idealnie pasują do mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę ją sprawdzić, wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej wody ale czuję że miałam bym problem z jej zapachem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapach lawendy lubię więc na taki hydrolat mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyki od your natural side. Ta woda mnie zainteresowała, ale też jestem ciekawa glinki niebieskiej. Nie miałam jeszcze takiej nigdy :)
OdpowiedzUsuńLawenda to troche niebezpieczny zapach.
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię zapach lawendy, ale jeśli ten jest taki jak piszesz, to pewnie też cieżko byłoby się przyzwyczaić..
OdpowiedzUsuńPrzez zapach zdecydowanie nie sięgnę po ten produkt :/
OdpowiedzUsuńLubię lawendę. Szkoda, że ta woda nie ma takiego typowo lawendowego zapachu.
OdpowiedzUsuńJa w sumie lubię lawendę, szkoda że ten hydrolat nie ma bardziej znośnego zapachu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetna rekompensata i najważniejsze, że tym razem jesteś zadowolona z produktów.
OdpowiedzUsuńHydrolatu lawendowego jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńtrzeba uwazac na te hydrolaty bo raz sobie zrobilam maseczke z hydrolatu poprostu maske w plachcie tabletkowa namoczylam i tak 10 min trzymalam to skora po paru minutach zaczela plonąć z gorąca takze do przemywania spoko ale do dluzszego kontaktu ze skora to nie koniecznie
OdpowiedzUsuńMiałam miętową tej firmy i była świetna, ale fakt pojemność za mała i szybko się kończy ;)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś w końcu się zeberać w sobie i kupić jakiś hydrolat :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kuszą te kosmetyki. A lawendę uwielbiam! ♥
OdpowiedzUsuń