Denko / Zużycia 'listopad 2018'
Witajcie,
Listopad obfitował w spore dla mnie zużycia, co bardzo mnie cieszy, bo zapasy powoli ubywają.
Nie wszystko jest wyłącznie za moją sprawą, ale o tym niżej ;)
Jeśli jesteście ciekawi moich krótkich wrażeń z produktów, które wykończyłam zapraszam dalej.
Denko / Zużycia 'listopad 2018'
pielęgnacja ciała
W tej kategorii pojawia się najwięcej produktów odkąd nie używam ich sama, bo płynami do kąpieli zajęły się też moje córki, a więc idą jak woda. Podobnie jest z żelami pod prysznic, mąż zaczął używać tych co ja, dzięki temu nie kupuje swoich, a ja mogę szybciej zużyć zaległe zapasy.
Ja nie dodaje do denek np. mydeł, bo używają je wszyscy, ale chyba teraz już powinnam, bo żele i płyny też nie używam sama :) podobnie jak chusteczki do higieny intymnej.
A więc po pierwsze w wielką rozkoszą zużyłam i używałam krem-mus Tołpy na poranne przebudzenie, choć używałam go nie tylko rano, a częściej wieczorem.
Dokładniej o nim możecie poczytać w osobnym poście.
Kolejny żel pod prysznic to jedna z limitowanych Isanek, jeszcze z poprzedniej zimy chyba, którą m.in. opisywałam w ostatnim zbiorczym poście o limitkach Isana.
Wykończyłam też peeling Delia, który mnie strasznie pozytywnie zaskoczył, choć jego termin dobiegł końca był świetny i chętnie skuszę się na egzemplarz terminowy o innym zapachu.
A więcej o nim pisałam w osobnym poście.
Płyny do kąpieli idą mi teraz jak woda, ale to fajnie, bo mam ich sporo i mogę szybciej zmieniać :)
Wykończyłyśmy dwa płyny z Avon'u o pięknych zapachach: różanym i orchidea z maliną. Pieniły się dobrze, a piana nie znikała w zastraszającym tempie, pachniały delikatnie i niestety zapach szybko się ulatniał. Nic więcej nie wnosiły, więc nie sięgnę po nie ponownie.
Krem do rąk Balea Pitaya&Coco, który otworzyłam już dawno i nie mogłam go zużyć.. pisałam o nim też jakiś czas temu, więc przypominam post :)
Generalnie nie polubiłam się z nim, bo zostawiał lepką i dziwna powłokę, zapach też nie zachwycał, ale za to był turbo wydajny !
pielęgnacja twarzy i włosów
Udało mi się wykończyć krem CC Tołpa Idealic cieszę się, bo termin dobiegł końca, ale krem poza zapachem nie zmienił swoich właściwości, wiec postanowiłam zużyć go do samego dna. Ciesze się jednak, bo nie chciałam za długo używać kremu po terminie.Lubiłam go bardzo, a pisałam o nim stosunkowo niedawno, więc zapraszam.
Kolejny produkt, który cieszę się, że był mało wydajny to żel do mycia twarzy Aloesove, który kupiłam wraz z miesięcznikiem "Zwierciadło". Nie spisał się u mnie dobrze, bardzo wysuszył mi twarz, choć nie było to widoczne zbytnio, ale ja czułam strasznie ściągnięta i wysuszoną skórę pod spodem. Wszystko minęło wraz z zakończeniem jego używania, więc dzisiaj mam pewność, że to on.
Dziwne, bo aloes zawarty w kosmetykach raczej kojarzył mi się z ukojeniem suchej skóry i jej nawilżeniem, a ja suchej skóry nie mam, więc aż strach pomyśleć, co zrobi z suchą skórą.
Osobny post rozpisany o nim bardziej szczegółowo znajdziecie niżej.
Jednym z ostatnich ulubieńców był tonik oczyszczający z Natural Secrets, który używałam z wielką przyjemnością. Skład ma wspaniały tylko szkoda, że pojemność jego jest taka mała.
Więcej o nim napisałam w poście poniżej.
Ostatni produkt z tej dziedziny to miniaturka szamponu do włosów Joanna, którą chciałam spróbować zanim kupię pełnowymiarowe opakowanie. Niestety nie bardzo polubił się z moją skórą głowy, więc ta mała butelka była aż nadto.
Nie sięgnę po niego ponownie, ale wiem, że gdyby nie problemy ze skórą głowy byłabym zadowolona.
Kolorówka, miniaturki i inne
Kolorówka u mnie w denku to niezwykła rzadkość, od od kilku lat maluję się wyłącznie okazjonalnie, ale przeglądając ostatnio zapasy okazało się, że podkład Ingrid, który dostałam i nie zaczęłam go używać jest dawno po terminie, więc nie było mowy o tym, by czekał aż zacznę zużywać kolorówkę regularnie.Z miniaturek jeszcze zużyłam krem-żel nawilżający na dzień z Clinique, ale przeszedł on u mnie bez szału, więc dobrze, że nie miałam większego opakowania.
W słoiczku po kremie Lumene miałam balsam do ciała od siostry, który robi sama. Ah, jak on pachniał, aż chciało się zjeść :)
Z saszetek pojawiły się tylko dwie, stanowczo za mało zużywam maseczek patrząc na to ile ich mam! Vianek, maseczka oczyszczająca była po terminie, krótko, ale jednak.. szkoda, bo jak się okazało po niej miałam lekki wysyp na twarzy dwa razy, bo miałam dwie maseczki, więc podejrzewam tutaj termin.. dlatego chciałabym kiedyś wypróbować ją jeszcze raz, ale już w terminie ważności.
Miała kremową konsystencję, którą łatwo się rozprowadzało, ale koszmarnie zmywało! Musiałam męczyć się wacikiem, a dopiero potem zmyć wodą, bo ręce ślizgały się niemiłosiernie, a gąbeczki nie miałam akurat w domu.
Zapach też mi się nie podobał, bo pachniała odrobinę jak drożdże.
Resibo, serum do twarzy to moje pierwsze zetknięcie z tą marką. Cieszę się, że mam kilka próbek, bo zanim kupię coś pełnowymiarowego mogę zobaczyć, który produkt będzie odpowiedni dla mojej skóry. To serum nie skłoniło mnie do zakupu, chyba nie jest odpowiednie dla potrzeb mojej cery.
Waciki Isana z aloesem, na które skusiłam się po raz kolejny zamiast na moje ulubione i sprawdzone BIO. Kusiły niską ceną i chciałam dać im kolejną i nie wiem, którą już szansę. Niestety nie zdały egzaminu i już nigdy się nie skuszę.
Choć z pozoru wyglądają dobrze, są bardzo cieknie po zwilżeniu ich i bardzo miękkie, tak miękkie, że podczas przemywania twarzy włókna rozdzielają się i ciągną, a wacik się zwija. Koszmarne i niewydajne!
Tak prezentuje się moje ostatnie denko.
Jestem z niego zadowolona, choć saszetek i próbek mogłoby dużo więcej, jednak ostatnio mam parcie na zużywanie tego co jest otwarte w całości, bo terminy gonią.
Znacie coś z moich zużyć?
Jak Wasze denka w listopadzie?
Pozdrawiam,
Bardzo ciekawe denko. 😊
OdpowiedzUsuńZnam tylko peeling, ale ten podkład Ingrid jakiś czas temu mnie kusił...
OdpowiedzUsuńZnam peeling, żel z Isany i płyny z Avonu, świetne denko ☺
OdpowiedzUsuńSpore denko:) Mam ochotę na markę Natural Secrets, mają bardzo fajną ofertę! Aloesove zbiera skrajne opinie, ale i tak mam ochotę na tę markę:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypróbować jakiś produkt na sobie, by się przekonać jak działa na Twoją skórę :)
Usuńspore denko, stara się regularnie zużywać pootwierane kosmetyki
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z wykanczaniem kosmetykow, mnie idzie to ostatnio dosc mozolnie hihihi :D
OdpowiedzUsuńDużo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńZaraziłaś mnie tymi płynami do wanny i wciąż poszukuję w pobliskich drogeriach czegoś godnego uwagi :). Kiedyś marzył mi się krem z clinique którego miniaturkę zużyłaś, czyli dobrze wyszło że w końcu go nie miałam. Za to posiadam inne miniatury i szału nie robią. Może za duży szum zrobił się wokoł tej marki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zależy jaki rodzaj, bo w maju używałam inną serię, również mianiaturki: krem na dzień, krem na noc i serum i były wspaniałe !
UsuńPodkłady za to mają rewelacja, przynajmniej kiedyś :)
Tych konkretnie kosmetyków nie używałam, ale z Aloesove mam płyn micelarny
OdpowiedzUsuńAkurat napoczynam ten płyn do kąpieli z Avonu o zapachu orchidei :P
OdpowiedzUsuńNie znam nic z denka. O ile pamiętam, to żel aloesove ma w składzie kwasy i one mogły wysuszenie spowodować :)
OdpowiedzUsuńAkurat z Twoich zużyć kojarzę tylko ten tonik oczyszczający, bo sama go obecnie używam i lubię :) Pozostałych nie znam :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością i ja wypróbowałabym tonik oczyszczający z Natural Secrets
OdpowiedzUsuńdobrze ze nie kupilam Aloesove z drugiej strony troche mam zapasow wiec nie ma co przesadzac ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kurczę w tym roku nic ciekawego, zimowego z Isany nie znalazłam i kupiłam sobie Yope żeby poczuć klimat :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? W tym roku jest masa limitek od Isany!
UsuńSzampon z Joanny to też nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego kosmetyku. Ciekawa jestem tego podkładu, szkoda, że jest już po terminie ważności.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego produktu. A limitki z Isany sama lubię, choć teraz częściej używam zeli Avon 😊
OdpowiedzUsuńSzkoda xze dwa płyny z Avon to to troche porazka, ale wytgladaja bardzo uroczo!! nie rzucily mi sie w oczy jak ogladalam katalog :P
OdpowiedzUsuńMoje denko to wielki worek zbierany przez pół roku, nie umiem się zebrać tak jak Ty, żeby być na bieżąco, szacun! :)
OdpowiedzUsuńNiestety, z Twojego denka nie znam żadnego produktu. Moje natomiast w listopadzie było całkiem przeciętne, nie najgorsze, ale też mogło być lepsze.
OdpowiedzUsuńspore denko. Poza żelem pod prysznic i podkładem nie znam nic :D
OdpowiedzUsuńale duzo ciekawaych produktow! :) super, ja smieci do mojego zbieram :)
OdpowiedzUsuńU mnie ze zużyciami w listopadzie kiepsko. Mam nadzieję, że w grudniu pójdzie mi lepiej :) A co do saszetek to ja też mam ich mnóstwo, a ze zużywaniem gorzej ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam taki okres, że wszystko mi się kończy. :)
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę, to miałam tylko płatki kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko! U mnie ten krem CC Tołpa Idealic się nie sprawdził i wyrzuciłam :(
OdpowiedzUsuńZ tej serii aloesove miałam peeling i był cudny! Szkoda że żel wysuszył skórę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
chyba tylko mi zużycia nie idą tak imponująco :( z aloeslove mam serum i już się nie mogę doczekać kiedy go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńładne denko:)
OdpowiedzUsuńDuże denko! Sporo ciekawych produktów się znalazło
OdpowiedzUsuńJa też nie byłam zadowolona z tego żelu Aloesove :( Dziękuję za odlewkę, dzięki Tobie go nie kupię i nie wtopię pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego nazbierało :) Lubie żele z Isany, szczególnie edycje limitowane
OdpowiedzUsuńJa kupiłam Zwierciadło z żelem do ciała i włosów Aloesove i u mnie akurat ten kosmetyk się świetnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa znam i lubię jedynie żele pod prysznic z Isany :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel z isany i lubiłam go :)
OdpowiedzUsuńJa miałam super motywację do zużywania saszetek w podobnym momencie jak Ty, miałam takie tempo że szok, a teraz też jakoś ciężej mi się zmotywować...
OdpowiedzUsuńZnam chyba jedynie żel Aloesove. Latem sprawdził mi się całkiem nieźle, ten miętowy zapach dodatkowo odświeżał w upały. Zainteresowałaś mnie kremem CC z Tołpy
OdpowiedzUsuń