Puder do kąpieli 'Ylang&Róża'- Cashee Naturals
Hejka,
Jak mogliście przeczytać w ostatnim poście, w październiku uczestniczyłam w spotkaniu z blogerkami w sklepie BeClinic w Gdyni gdzie miałam okazję zapoznać się z ofertą produktów naturalnych i poznać różne ciekawe marki.
Tak właśnie wpadł mi w dłonie produkt, a nawet dwa marki Cashee, o której wcześniej nie słyszałam.
Kilka słów o marce
Ja po zapoznaniu się z ofertą skusiłam się na zakup pudru do kąpieli, bo jak wiecie uwielbiam wszelakie umilacze do kąpieli, a moja łazienka bez wanny nie miałby racji bytu :) to takie moje must have, a produkty do kąpieli używam niemalże codziennie, szybki prysznic się u mnie rzadkością.
Marka Cashee ma w swojej ofercie dwie wersje zapachowe pudru, ale mam nadzieję, że z czasem powstaną kolejne. Skusiłam się na Ylang & Róża, a do wyboru była jeszcze Trawa cytrynowa & Wanilia. Gdybym wiedziała, że w podarunkowej torbie od sklepu BeClinic trafi mi się ten sam puder i w tym samym zapachu kupiłabym drugą wersję, ale niestety ;)
Nie martwię się jednak, bo drugi rodzaj też na pewno wypróbuję.
Puder do kąpieli 'Ylang & Róża', Cashee 100g
Skład:
Opakowanie
Puder zapakowany jest w papierową, ale wodoodporną saszetkę, w stylu takich, w jakich kupić możemy popularne peelingi kawowe. Ona trochę namaka w kontakcie z wodą, ale nie przemaka do środka, więc produkt jest odpowiednio chroniony.Góra zamykana strunowo po uprzednim oderwaniu saszetki w miejscu perforacji.
Nie będę ukrywać, nie lubię takich opakowań, choć jeśli chodzi o jednorazowe produkty jestem je w stanie zaakceptować.
Konsystencja i zapach
Konsystencja jak sama nazwa wskazuje jest pudrem. Delikatny, w białym kolorze i bardzo drobny jak puch.Jedna saszetka starcza na jedną kąpiel, choć śmiało można by podzielić go na dwie części jeśli wlejemy mniej wody.
Zapach zachwyca już od pierwszej chwili kiedy otwieramy saszetkę, pachnie ślicznie i bardzo kobieco. Jest perfumowany, ale nie za mocny. Pachnie kwiatami i elegancją. Szkoda, że po zetknięciu z wodą traci na intensywności i jest tylko lekko wyczuwalny.
Bałam się zapachy Ylang, że będzie to coś co nie jest w moim klimacie, ale bardzo się zdziwiłam, że to połączenie pachnie tak ślicznie.
Działanie i wrażenia
Puder wsypany do ciepłej wody nadaje jej poślizgu, pieni się tylko na początku i tylko delikatnie, a potem jedynie otula ciało delikatnym filmem.Skóra po nim jest przyjemna w dotyku, zawsze kiedy zyskuje taki efekt, nie mam ochoty zmywać go produktami do mycia ciała, chciałabym by utrzymał się jak najdłużej, więc chyba najlepszym rozwiązaniem jest umyć się najpierw, a potem tylko delektować się kąpielą i przyjemnym w dotyku ciałem po.
Puder jest bardzo przyjemny i spodoba się osobom lubiącym delikatność i nienachalny zapach.
Można poczuć się odrobinę bardziej luksusowo, a jak zamkniemy oczy możemy się myślami przenieść do spa, bo taki klimat zapachowy właśnie kojarzy mi się ze spa i relaksem.
Dla mnie był ciekawy doznaniem, cieszę się, że miałam dwie sztuki, bo mogłam dokładniej go przetestować, ale brakuje mi tego 'wow', którego się spodziewałam.
Na pewno spróbuję jeszcze drugą wersję zapachową i porównam sobie je.
A Wy znacie markę Cashee?
Mnie kuszą jeszcze świece od nich, mydło i peeling :)
Pozdrawiam,
Nie znam w ogóle tej marki i nie używam też żadnych produktów tego typu do kąpieli mimo, że też codziennie biorę kąpiel i nie pamiętam kiedy ostatnio brałam prysznic (lubię się powygrzewać w ciepłej wodzie) ;) Ale to mnie trochę kusi, bo lubię takie kwiatowe zapachy tylko szkoda, że słabo go tak czuć. Byłoby mega jakby podczas kąpieli się unosił bardzo wyczuwalny zapach i później lekko na skórze.
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu róży, więc pewnie skusiłabym pięt drugi wariant. Jednak puder sam w sobie jest ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej marki. Chętnie bym ten puder poznała bliżej :)
OdpowiedzUsuńOj, nie znam, ale bardzo lubię takie umilacze do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o takim produkcie, więc chętnie przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńMi się marzyłaby lawenda :D
OdpowiedzUsuńOjej jakie cudaki! nigdy wcześniej o nich nie słyszałam
OdpowiedzUsuńNie mam wanny więc nie dla mnie takie przyjemności ;)
OdpowiedzUsuńNie znam marki. W tej wersji miałabym obawy przed zapachem róży.
OdpowiedzUsuńlubie takie dodatki choć bardzo rzadko wchodzę do wanny na kąpiel- zazwyczaj jest to szybki prysznic :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma wow, ale jednak wyobraziłam sobie jak się moczę w wannie pełnej wody z pudrem
OdpowiedzUsuńCiekawy jest taki puder, jeszcze nie miałyśmy okazji przetestować :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt do wieczornego, relaksującego spa w zaciszu domowym :)
OdpowiedzUsuńmam gdzieś w zapasach olejek ylang i jakoś średnio mi pasuje, więc leży i leży... :D U siebie mam prysznic, więc tylko i wyłącznie szybkie mycie, ale u rodziców doceniam wannę i wszystkie sole, pudry, kule testuję tam!
OdpowiedzUsuńJesień i zima to idealny czas na stosowanie takich właśnie pudrów - bez gorącej kąpieli ani rusz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Super sprawa. Na zimowe wieczory produkt idealny<3
OdpowiedzUsuńMiałam i polubiłam, kupię kolejne opakowania :)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko jeden puder do kąpieli - od Organique i wspominam go bardzo miło. :)
OdpowiedzUsuńTę markę kojarzę z targów, ale nie miałam ich produktów. Chętnie sięgnę po puder :)
Oj lubie takie dodatki do kapieli :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką i choć lubię kąpielowe umilacze, to jednak do tej pory wszystkie pudry do kąpieli, z jakimi się spotkałam, nie do końca spełniały moje oczekiwania. Chyba ta forma mi po prostu nie odpowiada :) Ale chętnie, gdy będę mieć okazję, bliżej przyjrzę sie innym produktom tej marki :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam wanny, więc nie kupuję takich cudeniek, ale gdy miałam to też nie używałam pudrów do kąpieli. Napisałaś, że pieni się delikatnie, a ja jednak wolę dużo bąbelków, więc sama nie wiem czy wybrałabym taki puder :)
OdpowiedzUsuńsuper taki puder:) chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńKąpiel z dodatkiem takiego pudru na pewno by mi się podobała. Lubię takie umilacze do wanny
OdpowiedzUsuńJa sobie go podzieliłam na dwa razy (może starczy na trzy), ale do SPA stóp, bo wanny niestety nie mam :( Zapach ma prześliczny, ale właśnie w moim przypadku sprawdza się bardziej jako dodatek zapachowy :D
OdpowiedzUsuńOo nie słyszałam wcześniej o tej marce :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale zainteresowałaś mnie tymi pudrami :) Rzadko korzystam z wanny, bo na co dzień wolę prysznic, ale i tak chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPudru do kąpieli nigdy nie używałam... może czas najwyższy spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko używam pudrów, kul czy innych tego typu rzeczy do kąpieli, ale zaciekawiłaś mnie. Ciekawe czy zapach by mi pasował :)
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie pamiętam kiedy ostatnio brałam prysznic. Zdecydowanie bardziej wolę wannę. Najczęściej jako umilacze wybieram kule. PUdru jeszcze nie miałam. Ciekawi mnie zapach. Bo efekt czyli takie otulenie ciała mam po kuli. Może nie aż tak intensywnie ale jednak :). Przed sekundą sprawdziłam cenę. 5 zł to nawet nie dużo. Choć tak jak Ty nie przepadam za takim opakowaniem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o pudrze do kąpieli;) Nie mam już wanny więc nie przetestuję, ale z przyjemnością popatrzyłam na zdjęcia, które zrobiłaś, śliczne.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mam wanny ;(
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że są takie kosmetyki jak puder do kąpieli! Hihi dobrze, że w moim rodzinnym domu jest wanna, jak pojadę do nich na święta to sobie urządzę bezczelnie kąpiel :P Bo u siebie mam tylko kabinę prysznicową, więc nie poszaleję ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki
OdpowiedzUsuń