Kosmetyczni ulubieńcy i rozczarowania
Hej,
Ostatni post z ulubieńcami ostatnich miesięcy był w kwietniu, a rozczarowania aż we wrześniu poprzedniego roku. Wow, to już tyle czasu minęło?
Nie jest to spowodowane tym, że nie było takich produktów u mnie, ale tym, że zapominałam sobie spisywać, a potem wszystko szło w niepamięć.
Teraz postaram się regularnie tak jak ulubieńców pokazywać także rozczarowania kosmetyczne co kilka miesięcy. Wszystko zależy od tego jak szybko się takie ulubione i tzw. buble nazbierają u mnie.
Tym razem złożyło się tak, że w obu kategoriach znalazło się po 5 produktów, a więc spieszę je Wam pokazać.
Jeśli jesteście ciekawi co było moim hit, a co kitem przez ostatnie miesiące zapraszam do dalszej części posta!
Zaczynamy od przyjemniejszej części tj. ulubieńców kosmetycznych ostatnich miesięcy.
(kolejność przypadkowa)
W ulubieńcach nie mogło zabraknąć produktu, który pomógł mi zniwelować uporczywy problem skóry głowy. Idealnie spisał się w tym wykonaniu szampon do włosów Pirolam, o którym niedawno pisałam Wam dokładnie TUTAJ.
Również ostatnio wspomniane na blogu ulubione stały się lakiery hi hybrid za swoje kolory, ale przede wszystkim trwałość. Kto jeszcze nie widział posta o nich, zapraszam TUTAJ.
Pozostając w temacie lakierów hybrydowych od dawna moim ulubieńcem jest pyłek z NeoNail 'Light Chameleon' i zupełnie nie wiem czemu go jeszcze nie pokazałam na blogu!
Uwielbiam go nakładać na różne kolory, na każdym wygląda i mieni się pięknie. Pewnie nie raz go widzieliście już na moich paznokciach, bo używam go bardzo często.
Zupełnie przypadkiem ulubieńcem został też krem z ochroną przeciwsłoneczną do twarzy marki Coola, który ma tak wspaniałą i matującą konsystencję, że chyba nigdy z takim kremem do twarzy się nie spotkałam. Niestety w Polsce jest on niemalże nieosiągalny.
Zza oceanu trafił też przypadkowo w moje ręce najlepszy jaki miałam do tej pory antyperspirant w żelu marki Secret. Chroni niemalże w 100% przed potliwością, przykrym zapachem, nie brudzi, nie plami ubrań mimo, że jest żelowy i nie zawsze się wchłonie szybko w skórę. Dodatkowo ślicznie pachnie. IDEAŁ!
Niestety w Polsce graniczy z cudem go dostać nawet online w przeciwieństwie do kremowych dezodorantów tej marki, ale one plamią przeokropnie.
Piątka ulubieńców szybko dobiegła końca, dajcie znać czy któryś z tych produktów znacie, a może też jest Waszym ulubieńcem lub wręcz przeciwnie?
Teraz czas na rozczarowania ostatnich miesięcy, czyli produkty od których oczekiwałam i spodziewałam się więcej, a okazały się zwykłymi bublami.
Kiedyś wspomniany i recenzowany krem do rąk Balea zupełnie nie przypadł mi do gustu i powoli dochodzę do wniosku, że produkty Balea niegdyś tak kuszące nie reprezentują sobą nic poza ciekawymi i niebanalnymi zapachami, choć akurat w tym przypadku i zapach był dla mnie nieprzyjemny.
Dokładniej o nim rozpisywałam się w TYM POŚCIE.
Jednym z większych negatywnych zaskoczeń okazał się naturalny dezodorant z firmy bioPha, liczyłam na jego skuteczność, a niestety okazał się nie chronić prawie wcale przed potem i jeszcze by było mniej sympatycznie potęgował 'smród' potu. Okropny.. więcej rozpisałam się o nim w osobnym poście TU.
Kolejnym wielkim zawodem okazał się szampon micelarny Nivea, liczyłam na niego bo np. żele do mycia twarzy micelarne są wspaniałe ze względu na konsystencję. Niestety szampon mimo pięknego zapachu potwornie nasilił moje dolegliwości ze skórą głowy, ale możecie przeczytać o nim w osobnym poście - KLIK.
Umilacze do kąpieli uwielbiam i używam ich bardzo dużo, dlatego też do testowania wybrałam nieznany mi dotąd różany płyn do kąpieli Nikel, niestety z umilaniem kąpieli nie miał wiele wspólnego. O nim też już pisałam na blogu TUTAJ.
I na koniec jedna z nowości, które dopiero pokażę w lipcu, ale już zdążyłam użyć i wiem, że mimo pięknego zapachu nie obroni się niczym innym :( puder do kąpieli od Nacomi.. ale o nim niedługo.
Znacie moje rozczarowania osobiście? A może któryś kusił Was ostatnio?
Jestem ciekawa co Wy o tych produktach macie do powiedzenia i czekam na Wasze odpowiedzi ;)
Pozdrawiam,
pirelka
Ten szampon z NIvea, faktycznie nie powala :(
OdpowiedzUsuńZ Balei lubię żele. Miałam kilka różnych kremów do rąk i żaden mi nie pasował.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Hi Hybrid ;)
OdpowiedzUsuńHybrydy na pewno wypróbuję i bardzo chciałabym ten krem Coola ale ciężko go dostać u nas a jak już to cena powala ;)
OdpowiedzUsuńMam szampon Nivea w różowej wersji, jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńSporo osób narzeka na szampon Nivea.
OdpowiedzUsuńTen szampon do włosów Pirolam chcę go poznać bliżej :)
OdpowiedzUsuńTe micelarne szampony i umnie sie nie sprawdzają, ale nie tylko od firmy NIVEA. Biovax micelar tez sie ze mna nie lubi :/
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten antyperspirant, szkoda że u nas niedostępny. A prawie wszystkie rozczarowania kojarzę z Twoich wpisów :)))
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że lakiery HiHybrid, które mam, również okażą się być moimi ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńU mnie Balea też mi tyłka nie urwała, szampony Nivea tak samo :)
OdpowiedzUsuńAż tyle w rozczarowaniach? Oj. Ale cieszę się,że piorolam jest dobry bo kupiłam i muszę teraz przetestować. Pozdrawiam i zapraszam do siebie ❤
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego szamponu micelarnego u siebie
OdpowiedzUsuńSzamponów z Nievea też nie lubię. Pozdrawiam!:):*
OdpowiedzUsuńznam jedynie pirolam i bardzo go lubie
OdpowiedzUsuńAh ta BAlea :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że kulka bioPha nie sprawdziła się lepiej, miałam od nich kilka kosmetyków, pastę do zębów, kremy do stóp i dłonie itp. były ok
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się lakiery HiHibrid i na pewno się skuszę przy jakiejś okazji na nie :) Reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ochotę na HiHibrid,ale jak na razie odpuściłam.Najpierw wykończę wszystkie swoje zapasy a później kupię nowe lakiery.
OdpowiedzUsuńWiele z tych produktów pamiętam z Twoich wpisów na blogu, szkoda że się nie sprawdziły. A ten pyłek wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńNo cóż z bublami 2 muszę się zgodzić, szampon i dezodorant :/
OdpowiedzUsuńPamiętam antyperspiranty secret i ich piękne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńMam ten szampon z Twojego polecenia i lubię wraz z mężem:) Nawet problem jego łuszczycy na skórze głowy się uspokoił.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te lakiery, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńLakiery hi hybrid - jeszcze nie próbowałam... muszę to zmienić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
lakiery super:D
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawil mnie ten antyperspirant w zelu Secret, nigdzie go nie widzialam wczesniej ;)
OdpowiedzUsuńSporo bubelków. Szkoda wielka.
OdpowiedzUsuńTen szampon Pirolam kusi nas od Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńOoo, taki krem z filtrem Coola chętnie bym kupiła! Szkoda, że niedostępny w Polsce
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy ☺☺
OdpowiedzUsuńszampon Nivea działał na moje włosy gorzej niż te litrowe za 5 zł z Biedry. Lakier Neonail ma piękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńO kurde, tym kremem Coola mnie zainteresowałaś!
OdpowiedzUsuńo już myślałam o szamponie nivea :D nie wiem czemu utarło mi się w głowie, że jest taki mega super ekstra, ale jak czytam nawet komentarze, to szkoda moich pieniążków :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten krem z filtrem jest nieosiągalny :(
OdpowiedzUsuń