Skin79 - Maska w płacie Fresh Garden Glacial Water
Cześć Kochani,
Z marką Skin79 nie miałam wiele do czynienia, testuję jedynie próbki kremów BB, a także pojawiła się u mnie maska w płacie oraz płatki żelowe pod oczy.
Z maskami w płacie też mi nie po drodze, mam ich trochę, ale rzadko po nie sięgam, zdecydowanie wolę te kremowe.
Ostatnio podczas wieczornego SPA skusiłam się na spróbowanie maski od Skin79.
Jak się spisała?
Zapraszam na moją opinię.
Skin79 - Maska w płacie Fresh Garden Glacial Water 23g
Skład:
Opakowanie i pojemność
Maska zamknięta jest w jednorazową saszetkę odrywaną u góry. Szata graficzna błękitna z grafiką górską oraz czarnymi napisami. Tył opisany wyczerpująco, ale w języku polskim widnieje tylko niewielka biała, papierowa naklejka z krótkim opisem.Niemniej jednak to wystarczające dla tego typu produktu.
Pojemność maski to 23g i mimo mocno nasączonego płata w opakowaniu zostaje trochę pozostałości serum i bez problemu możemy je użyć po zdjęciu maski.
Tak też zrobiłam, ale o tym za chwilę.
Konsystencja i zapach maski
Maska bawełniana mocno nasączona, ale nie cieknie po twarzy, świetnie wykrojona! Chyba pierwszy raz w żadnym miejscu maska mi nie zawadzała na twarzy, nie musiałam nigdzie docinać. Ładnie przylegała do skóry, nie przesuwała się, nie zjeżdżała i nie odklejała się od twarzy.Była bardzo wygodna.
Działanie i moje wrażenia
Poza miłymi aspektami, które opisałam wyżej maska jest bardzo przyjemna, daje lekkie uczucie chłodzenia i przyjemnego ukojenia po całym dniu, z przyjemnością trzymałam ją na skórze 20 min.Po ściągnięciu maseczki należy wsmarować resztki serum, ja tego nie zrobiłam, bo nie doczytałam. Zmyłam resztę z twarzy, ale dzięki temu o czym pisałam wcześniej czyli fakcie, że serum zostaje w saszetce w sporej ilości jeszcze zrehabilitowałam się i resztki nałożyłam na twarz pozostawiając do wchłonięcia.
Po zmyciu resztek wodą moja skóra była lekka ściągnięta czego nie lubię, a miała nawilżać, ale serum nie zostało na skórze, mimo to moja skóra była ukojona i wyrównana, miały zdrowy wygląd oraz jednolity kolor. W odczuciu skóra była miękka i gładka.
Po nałożeniu resztek serum na twarz z saszetki wszystko szybko się wchłonęło, ale nie potrzebowałam już kremu na noc. Skóra nie kleiła się, była miękka i nawilżona, efekt ściągnięcia zniknął bezpowrotnie, a skóra była fajnie wypielęgnowana.
Rano skóra była również w dobrej kondycji, miękka, gładka i nawilżona.
Zdecydowanie nie warto zmywać resztek tej maski po ściągnięciu płachty :)
Lubicie maski w płacie?
Znacie tę maseczkę albo jedną z pozostałych z tej serii?
Pozdrawiam,
pirelka
Miałam ją, fajna, ale chyba wolę jednak tę ze ślimakiem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski w płachcie, ale tej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńmam kilka masek skin79 w zapasie i muszę je wyciągnąć w końcu :D
OdpowiedzUsuńMiałam, była ok :) Ja praktycznie nie zmywam twarzy po takich maseczkach, chyba, że coś mnie niepokoi :P
OdpowiedzUsuńMiałam i u mnie również dobrze się spisała :)
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie i tę też chętnie przetestuję 😊
OdpowiedzUsuńTych akurat nie znam, ale jestem uzależniona od masek w płachcie ;)
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie znam, ale ostatnio sięgam po maseczki w płacie, wiec może na nią trafię :)
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście dobrze skrojona :), mi zazwyczaj sterczą w okolicach nosa :D
OdpowiedzUsuńLubię maski w płacie, szkoda tylko, że są dosyć drogie, jak na jedno użycie.
OdpowiedzUsuńLubię takie maski, ale rzadko korzystam. Z reguły są jednak niestety dość drogie jak na jedną aplikację.
OdpowiedzUsuńLubiłam ją za to chłodzenie ;D
OdpowiedzUsuńKształt faktycznie idealny :D
OdpowiedzUsuńJuż za sam kształt bym ją wzięła :D
OdpowiedzUsuńnie kuszą mnie te maski nic a nic ;/
OdpowiedzUsuńjakoś ostatnio nie mam ochoty na takie maski:(
OdpowiedzUsuńooglnri bardzo lubię firmę skon79 więc chętnie bym tą przetestowane
OdpowiedzUsuńEkstra zapowiada się :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam, żadnego pełnowymiarowego produktu tej marki.
OdpowiedzUsuńA czemu zmyłaś pozostałości serum z twarzy?
Tak jak napisałam "nie doczytałam", a nie lubię zostawiać pozostałości masek ;)
Usuńnigdy jej nie testowalam :)
OdpowiedzUsuńLubie maseczki w plachcie, ta nawilzajaca wydaje mi sie swietna dla moich potrzeb :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, zresztą ja bardzo lubię maseczki w płachcie :P
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam ale mogę polecić maseczki w płachcie od Bielendy! Są extra!
OdpowiedzUsuńTej maski jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuję jak tylko dorwę :) Miałam tylko jedną maskę z pandą, cudownie nawilżyła i rozświetliła moją skórę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki w płachcie i kremy bb Skin79. nie miałam jeszcze jednak tego kosmetyku
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie :) Faktycznie dobrze przycięta, choć szkoda, że nie zakrywa nosa, bo tam czasem miewam suche skórki :)
OdpowiedzUsuńMamy maski w płachcie ale jakoś nie składa sie aby je wreszcie użyć xD
OdpowiedzUsuńLubię taką formę masek. Ja miałam tą z śluzem ślimaka
OdpowiedzUsuńciekawa jej jestem , lubię takie:)
OdpowiedzUsuńWiem, że maski w płace są ostatnio strasznie modne i popularne, ale ja jednak wolę klasyczne.
OdpowiedzUsuńLubię takie maski, to coś idealnego dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię masek, w których wysoko w składzie jest gliceryna. Takie maski szybko mnie zapychają.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam w płachcie, muszę w końcu sobie kupić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Czytałam o niej u Basi :) Podoba mi się taka maseczka. Chciałabym ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmaski w plachcie kochamzwlaszcza latem
OdpowiedzUsuńZe mnie żadna fanka masek w płachcie, ale czasami sięgam po nie.
OdpowiedzUsuńTrochę dla mnie bez sensu jest to gadanie o biozgodności wody z lodowca xD Ale pomijając to maska wydaje się fajna, lubię maski w płachcie :)
OdpowiedzUsuńJa nadal mam problem z regularnością stosowania maseczek :(
OdpowiedzUsuń