Nivea, Urban Skin Detox - Krem na dzień i krem na noc
Hej Kochani,
Końcem ubiegłego roku opisywałam Wam nowość od Nivea, a mianowicie maseczkę do twarzy z nowej serii Urban Skin, kto jeszcze nie widziała?
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kremy do twarzy z tej samej serii, które miałam okazje używać.
Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie spisały zapraszam na post!
Nivea, Urban Skin Detox - Krem na dzień i krem na noc 50 ml
Skład:
Krem na dzień
Krem na noc
Opakowanie i pojemność
Kremy zapakowane są w papierowe kartoniki, od nowości zafoliowane. Z każdej strony pudełka są wyczerpująco opisane. Kolorystyka różni się według podziału na dzień i na noc, krem na dzień jest biały z elementami soczystej zieleni, a krem na noc jest granatowy również z zielonymi dodatkami.Pojemność standardowa dla kremów do twarzy, mają po 50 ml.
W kartoniku znajdują się kremy w ładnych, niskich i spójnych ze sobą słoiczkach. Rozróżnia je kolor nakrętki, tak samo jak w przypadku papierowego opakowania, krem na dzień ma białą zakrętkę, a na noc granatową. Słoiczki są lekkie mimo, że dno pokryte jest grubszą warstwą tworzywa.
Po zakrętką kremy są zabezpieczone sreberkiem z logo firmy, a same słoiczki są wypełnione po brzegi.
Konsystencja i zapach
Na pierwszy rzut oka konsystencje obu kremów jak i kolor wydają się być takie same, ale odrobinę się różnią.Obydwa kremy mają żelową, lekką konsystencję, która jest pół przeźroczysta i taką 'mętną', obydwie barwy są też zielone. Kremy są także bardzo wydajne, które łatwo i szybko się rozprowadzają na skórze twarzy.
Krem - żel na dzień, bo raczej jako żel bym go nazwała jest zielony, ale bardziej w stonowanej barwie, jest to delikatna pastelowa mięta. Konsystencja 'mętna', taka jakby za mgłą.. dobrze to nazwała Justyna "galaretowaty, lekko ścięty sernik na zimno" ! ;)
Pachnie świeżo, ale zarazem kremowo. Jest przyjemny i kobiecy.
Krem - żel na noc ma konsystencję koloru intensywniejszej zieleni, jest bardziej zbliżony do akcentu na opakowaniu, nie jest też tak bardzo mętny jak krem na dzień. Jest po prostu żelem, który również łatwo i przyjemnie rozprowadza się na twarzy.
Pachnie tak samo jak krem na dzień.
Obydwa kremy mają intensywne zapachy, niektórym osobom może to przeszkadzać.
Działanie i moje wrażenia z używania kremów Nivea, Urban Skin
Obydwa kremy używa mi się przyjemnie i prawie tak samo, są też niesamowicie wydajne. Konsystencja odpowiada mi średnio, ponieważ wolę kremowe konsystencje niż żelowe.Obydwa również pachną tak samo, a zapach mi odpowiada choć mógłby być mniej intensywny.
Krem na dzień bardzo natłuszcza twarz, skóra się po nim bardzo mocno świeci, wygląda po nim jak 'lustro'. Mimo że wchłania się ładnie i niemal całkowicie to pozostawia lekko klejącą się powłokę, czego nie lubię. Ten błysk też mi nie odpowiada.
Nawilża odpowiednio i wystarczająco jeśli chodzi o moją cerę, a mam mieszaną w kierunku tłustej.
Krem na noc lubię bardziej, bo mniej nabłyszcza skórę, choć w nocy, by mi to wcale nie przeszkadzało, ale nie pozostawia klejącej warstwy po sobie. Szybko się wchłania, ale cały czas nawilża i czuć to uczucie.
Ładnie łagodzi moją skórę kiedy tego wymaga, mam wrażenie, że pomaga mi w walce z niedoskonałościami, a na pewno ich nie zaostrza i nie pogarsza tego stanu.
Czasami miałam wrażenie, że trochę mnie zapychają, wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale ostatnio widzę na nosie i policzkach szerokie pory i zastanawiam się czy to nie ich wina.
Nie jest to jednak bardzo widoczne ani uciążliwe więc używam je cały czas i chyba szybko się nie skończą ;)
Podsumowując.. kremy są ok, ale nie wywołują na mnie większego wrażenia.
Plus za to, że nie podrażniają, nie uczulają mnie, ani nie przyczyniają się do pogorszenia stanu mojej cery. Na krem na noc może ponownie bym się skusiła, ale za krem na dzień raczej podziękuję.
Kremy są niedrogie, bo ich cena regularna to ok. 17-18 zł/szt.
A Wy znacie już te kremy?
Jak się u Was spisują/spisywały?
A może macie w planach je kupić?
Pozdrawiam,
pirelka
Super, że się sprawdziły :) U mnie po kilku użyciach pojawił się straszny wysyp, także oddałam dalej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ich używać i w sumie nie żałuję. Z tej dwójki gdybym miała wybrać, to bardziej krem na noc. Jakoś nie lubię takiego błyszczenia :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze postarano się o eko kartoniki nawet :)
OdpowiedzUsuńZnam kremy, wcześniej miałam w planie je kupić, po twojej recenzji ew. może skuszę się na ten na noc ;) nienawidz tłustej skóry i to w ciągu dnia!
OdpowiedzUsuńWidziałam je ale jakoś mnie nie kuszą, czuję, że by się u mnie kompletnie nie sprawdziły ;)
OdpowiedzUsuńKrem na noc uwielbialam, a na dzien jeszcze nie kupilam, musze nadrobic :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami Nivea. Niestety, wszystkie na mojej skórze zostawiają tłustą powłokę, której nie znoszę :(
OdpowiedzUsuńZ kremów Nivea to używałam tylko tego tradycyjnego w niebieskim opakowaniu. Tej serii nie znam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać produktów tej serii, ale mam maseczkę i na pewno wypróbuję, ale musi odleżeć swoje ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę to najwięcej osób zachwycało się maseczką. Kremy wydały mi się poprawne, ale bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńU mnie kremy się nie sprawdziły ;(
OdpowiedzUsuńMiałam te kosmetyki, ale byłam zadowolona jedynie z maseczki. Kremy mnie podrażniły więc poleciały do kogoś innego.
OdpowiedzUsuńNie widziałem jeszcze tych produktów z Nivea.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pierwszy raz widzę te kremy... jakoś jednak pozostanę przy swoich, nie lubię za często zmieniać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ja nie miałam, ale jakoś mnie nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej, jednak mam już swoich ulubieńców i fajnie się sprawdzają :) Miłego poniedziałku Kochana!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kuszą :(
OdpowiedzUsuńmiałam i u mnie kremy się spisały,ale raczej nie powrócę do nich. Maseczka również była okej ;)
OdpowiedzUsuńJesteśmy bardzo ciekawi tej serii, odkąd widzieliśmy kosmetyki w reklamie TV. Chyba jednak się skusimy - licząc, że nas nie zapchają i nie będą dla nas zbyt tłuste.
OdpowiedzUsuńPS Skruszone Myszy wracają po długiej nieobecności na blog - dzień dobry!
Dobrze, że przynajmniej nie są za miliony monet :P
OdpowiedzUsuńświetna sprawa :) ja jestem teraz zakochana w koreańskiej filozofii dbania o cerę :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej marki. Skład tych produktów też jest kiepski i długi, ma tylko 2 naturalne składniki :(
OdpowiedzUsuńLubię firmę Nivea, a szczególnie krem nawilżający :)
OdpowiedzUsuńMiałam te KREMY - są na prawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki, jeszcze nie miałam okazji ich przetestować :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Raczej się nie skuszę, składowo wypadają słabo i recenzja też nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często używałam produktów nivea, tych akurat nie znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do Siebie na nowy post 👄
Byłam ciekawa tej serii. Spróbowałabym wersji na noc.
OdpowiedzUsuńMaseczkę zużyłam, ale kremy natychmiast oddałam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
Aguuuszka♥
Ja polubiłam się tylko z maseczką :)
OdpowiedzUsuń