Nowość Nivea® - Urban Skin Detoks, 1-minutowa Maska do twarzy z białej glinki Kaolin
Witajcie Kochani,
Miałam w planie zrobić zbiorczą recenzję całej nowej linii Urban Skin od Nivea®, ale postanowiłam podzielić posty na dwie części.
Maskę używam już od jakiegoś czasu, ale kremy wciąż czekają na swoją kolej, dlatego zostawiam je na później, a dzisiaj przychodzę do Was z oczyszczaniem twarzy!
Nivea® - Urban Skin Detoks, wzbogacona antyoksydacyjnym ekstraktem z magnolii 1-minutowa Maska do twarzy z białej glinki Kaolin 75 ml
Skład:
Opakowanie maseczki to plastikowa tubka, zamykana na klik. Kolorystyka szaty graficznej jest niezwykle energetyzująca i soczysta, bo prezentuje biel z kontrastowym zielonym, prawie neonowym kolorem!
Wygląda świetnie, a samo tworzywo jest miękkie i łatwe w użyciu.
Zamykanie działa sprawnie, nie wyłamuje się, nie zacina ale też dobrze się domyka bez obawy, ze produkt otworzy się nam np. w transporcie.
Tył tubki jest wyczerpująco opisany.
Otwór w tubce jest odpowiedniej wielkości, produkt nie wylewa się sam z tubki, a wymaga lekkiego naciśnięcia opakowania w celu wydobycia pożądanej ilości maseczki.
Zapach maseczki jest bardzo przyjemny, pachnie świeżo, kremowo i lekko chłodząco.
Konsystencja jest gęsta, ale nie zbita, w kolorze jasnej zieleni z drobinkami peelingującymi.
Przyjemna i kremowa, łatwa w użyciu i wydajna.
Bardzo lubię glinki, świetnie działają na moją skórę i nigdy mnie nie zawodzą mnie w kwestii oczyszczenia.
Po nałożeniu tej maseczki na twarz skóra miejscami nieprzyjemnie szczypie i piecze, na szczęście jest to krótki dyskomfort, a skóra potem nie jest podrażniona ani zaczerwieniona. Towarzyszy jej też uczucie delikatnego chłodzenia co sprzyja moim niedoskonałościom.
Zazwyczaj maseczkę trzymam dłużej niż 1 minutę, bo jak opisuje producent jest to czas minimum jaki powinna spędzić na skórze. Ja trzymam ją kilka minut.
Po jej zmyciu skóra jest oczyszczona i ukojona, a także lekko zmatowiona.
Moja cera czuje się wtedy odświeżona i jest rozjaśniona.
Jest świetna i pomaga mi zadbać o kondycje skóry!
Jest dobra na szybko przed jakimś wyjściem i wtedy kiedy brakuje Nam totalnie czasu na zabiegi pielęgnacyjne. Możemy nałożyć ją szykując się do pracy bo działa tak szybko, że praktycznie zaraz możemy ją zmywać i szykować się do wyjścia.
Cena ok. 16 zł
Znacie już nową linię Nivea® ?
A może znacie już tę maseczkę?
Wygląda świetnie, a samo tworzywo jest miękkie i łatwe w użyciu.
Zamykanie działa sprawnie, nie wyłamuje się, nie zacina ale też dobrze się domyka bez obawy, ze produkt otworzy się nam np. w transporcie.
Tył tubki jest wyczerpująco opisany.
Otwór w tubce jest odpowiedniej wielkości, produkt nie wylewa się sam z tubki, a wymaga lekkiego naciśnięcia opakowania w celu wydobycia pożądanej ilości maseczki.
Zapach maseczki jest bardzo przyjemny, pachnie świeżo, kremowo i lekko chłodząco.
Konsystencja jest gęsta, ale nie zbita, w kolorze jasnej zieleni z drobinkami peelingującymi.
Przyjemna i kremowa, łatwa w użyciu i wydajna.
Bardzo lubię glinki, świetnie działają na moją skórę i nigdy mnie nie zawodzą mnie w kwestii oczyszczenia.
Po nałożeniu tej maseczki na twarz skóra miejscami nieprzyjemnie szczypie i piecze, na szczęście jest to krótki dyskomfort, a skóra potem nie jest podrażniona ani zaczerwieniona. Towarzyszy jej też uczucie delikatnego chłodzenia co sprzyja moim niedoskonałościom.
Zazwyczaj maseczkę trzymam dłużej niż 1 minutę, bo jak opisuje producent jest to czas minimum jaki powinna spędzić na skórze. Ja trzymam ją kilka minut.
Po jej zmyciu skóra jest oczyszczona i ukojona, a także lekko zmatowiona.
Moja cera czuje się wtedy odświeżona i jest rozjaśniona.
Jest świetna i pomaga mi zadbać o kondycje skóry!
Jest dobra na szybko przed jakimś wyjściem i wtedy kiedy brakuje Nam totalnie czasu na zabiegi pielęgnacyjne. Możemy nałożyć ją szykując się do pracy bo działa tak szybko, że praktycznie zaraz możemy ją zmywać i szykować się do wyjścia.
Cena ok. 16 zł
Znacie już nową linię Nivea® ?
A może znacie już tę maseczkę?
Pozdrawiam,
pirelka
Maseczka kusi mnie bardzo i pewnie kiedyś ją kupię, na kremy nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńta maska interesuje mnie najbardziej z całej serii.
OdpowiedzUsuńLubię ją :) nie jest może moją ulubioną maseczką, ale jest fajna :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam te same odczucia :)
UsuńWiele osób poleca właśnie maskę :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę chcę wypróbować a kremy mnie nie kuszą bo za dużo negatywnych recenzji czytałam :P
OdpowiedzUsuńTeż czytałam i jestem ciekawa jak wpłyną na moją problematyczną cerę.
UsuńMaska mi się bardzo podoba! działa i to najważniejsze;)
OdpowiedzUsuńMnie niestety podrażniła i pozapychała :(
OdpowiedzUsuńmaseczkę lubię, ale kremy niekoniecznie się u mnie sprawdziły ;/
OdpowiedzUsuńMaskę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie pięknie, ale po cholerę dodali tak wysoko jeszcze w składzie alkohol denat, niestety u mnie już odpada....
OdpowiedzUsuńU mnie by się nie sprawdziła przez alkohol denaturowany w składzie :/
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę ją wypróbować :) Mam nadzieję, że też ją polubię.
OdpowiedzUsuńKusząca i to bardzo :D Ogólnie ta zielona seria bardzo mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka bardzo mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam co do niej mieszane odczucia :( Odnoszę wrażenie, że oczyszcza aż za mocno, piecze i skóra jest zaczerwieniona. No i alkohol tak wysoko... Czuję, że to za wiele :(
OdpowiedzUsuńKorci mnie, ale nie wiem, czy moja wrażliwa skóra by ją polubiła :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie się sprawdziła;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej poznać, ale recenzja brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńCzytałam juz o nich i ciekawi mnie jak moja cera będzie później wyglądała :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTej serii kosmetyków Nivea jeszcze nie używałam. Nie jestem przekonana do tego produktu ze względu na to, że jak piszesz miejscami skóra szczypie i piecze.
UsuńTeż uwielbiam maseczki z glinką i nie spodziewałam się, że Nivea może stworzyć taki fajny prodykt
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować. Bardzo lubię glinki ;)
OdpowiedzUsuńdołączyłam do obserwatorów.
Jak skończy się moja maseczka od Babuszki Agafii to wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłas mnie tą maską :)
OdpowiedzUsuńChętnie ja wypróbuję!
Ja nie przepadam za glinkami, moja skóra średnio się z nimi lubi :P
OdpowiedzUsuńWow świetny wpis kochana 🙌🏻
OdpowiedzUsuńJa akurat wolę samą czystą glinkę, fajnie jednak że firmy zaczynają wprowadzać ją do kosmetyków :D Dawno już nie miałam nic z NIvei a widzę że wiele się u nich zmienia
OdpowiedzUsuńCiekawy ten produkt.... może kiedyś się skuszę!
OdpowiedzUsuńMaseczkę chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te nowości, ale nie miałam jeszcze okazji testować. Właśnie maska mnie zaciekawiła najbardziej. Wygląda na to, że jest warta uwagi ;)
OdpowiedzUsuńRaptem potrzebuję tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńLubię działanie białej glinki, jest bardzo delikatna :)
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy nigdy, ciekawe jak sprawdziła by się u nas biała glinka :)
OdpowiedzUsuńJa tez zwykle trzymam tą maseczkę dłużej :)
OdpowiedzUsuńChętnie ją spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę użyłam kilkanaście razy. Na strefie T super się sprawdziła, bo dobzrz oczyszcza z sebum, ale policzki mnie bardzo piekły po niej. Nie uważam, żeby była to jakaś wyjątkowa seria Nivea, jest dużo lepszych kosmetyków. Szata graficzna zać bardzo energetyzująca. Super.
OdpowiedzUsuńO maseczce czytałam sporo dobrego, więc może kiedyś się zaprzyjaźnimy, natomiast kremy mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTego pieczenia i szczypania trochę się obawiam, bo moja skóra ma skłonności do podrażnień. Ale sama seria ma tak piękne kolory opakowań - że trudno przejść obok nich obojętnie.
OdpowiedzUsuńSzukam jakichś fajnych maseczek w tubach, ale to chyba nie dla mnie. Jednak może pamiętasz jakieś inne jakie są godne polecenia? :)
OdpowiedzUsuńW tubach nie miałam wiele, bo raczej sięgam po te jednorazowe, ale np. lubię Loreal w słoikach ostatnio.
UsuńO, słoik to prawie jak tuba! Bo chodzi mi tylko o to, żeby nie były w saszetkach ani w proszku do rozrobienia. A pisałaś już o nich? Albo może planujesz? :D
UsuńTak pisałam już o nich, ale stosunkowo niedawno, wpisz w wyszukiwarce Loreal ;)
Usuń