×

Bielenda, Blue Detox - Detoksykująca maska metaliczna do cery suchej i wrażliwej

Hejka Kochani,

Dzisiaj przychodzi czas i kolej na recenzję ostatniej maski metalicznej z Bielendy.

Jeśli nie czytaliście jeszcze o dwóch poprzednich wersjach to zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi postami, a dzisiaj poznacie opinię na temat niebieskiej maski!


Bielenda, Blue Detox - Detoksykująca maska metaliczna do cery suchej i wrażliwej 8g


OpisDetoksykująca maska metaliczna szybko i skutecznie poprawia stan skóry suchej i wrażliwej. Innowacyjne połączenie metalu szlachetnego w postaci nano cząsteczek z węglem pozwoliło na stworzenie niezwykle skutecznego preparatu, który głęboko oczyszcza skórę z toksyn i innych zanieczyszczeń, błyskawicznie odświeża, intensywnie nawilża i regeneruje. Maska efektywnie rewitalizuje szarą, zmęczoną cerę, dodaje blasku i witalności, ujędrnia i wzmacnia cienki, delikatny naskórek, wyrównuje koloryt.
Nano platyna – metal szlachetny o silnym działaniu nawilżającym i depigmentacyjnym ujędrnia skórę, redukuje zmarszczki, rozjaśnia przebarwienia, skutecznie zatrzymuje wilgoć w skórze Węgiel działa antybakteryjnie, oczyszczająco i ściągająco. Działa jak magnes: przyciąga i wchłania toksyny, martwy naskórek oraz inne zanieczyszczenia z powierzchni oraz głębszych warstw skóry. Wyrównuje koloryt, przeciwdziała powstawaniu zmarszczek. Aktywny Magnez wykazuje właściwości przeciwzapalne, regenerujące skórę i dostarczające energii komórkom. Działa tonizująco, opóźnia procesy starzenia.
W efekcie otrzymujemy doskonale oczyszczoną i nawilżoną, pełną blasku, świeżą, gładką i jędrną cerę.

Opakowanie typowe dla jednorazowych maseczek do twarzy. Jest to saszetka o pojemności 8 g w ładnej szacie graficznej ozdobionej niebieskim kolorem.
Z tyłu opakowania dokładny opis maski.
Skład:

Kolor jest jasno niebieski i nie tak intensywny jak na opakowaniu, maska ma metaliczne,perłowe wykończenie.

Jej konsystencja jest prawie taka sama jak w poprzednich wersjach czyli wydawało by się, że będzie gęsta i treściwa, a jest lekka i taka "wodnista" pod palcami (nie mylcie tego, że jest rozwodniona, to tylko efekt odczucia!). Bardzo łatwo i szybko się rozprowadza. Jedna saszetka starcza na jedno użycie, ale pokrywa twarz sporą warstwą.
Po kilku minach maska zaczyna zasychać na twarzy, ale nie zaschnie całkiem w ciągu tych 10 min jakie mamy ją trzymać. Ja między czasie popryskałam twarz mgiełką.
Mam wrażenie, że ta maseczka jest najdelikatniejsza i najłagodniejsza z całej serii. Generalnie to może zdawać się oczywiste, bo jest przeznaczona do cery suchej i wrażliwej więc nie powinna podrażniać. Mnie nie podrażniła, nie piekła mnie skóra po jej nałożeniu. 
Po jej zmyciu (lekko się ślizga pod palcami) skóra stała się delikatna, oczyszczona i ukojona. 
Delikatnie zwęziła pory i wygładziła cerę.

Moje oczekiwania spełniła, ale ja nie mam zbyt wrażliwej skóry, a sucha jest tylko miejscami i tylko okresowo pojawiają się przesuszenia. 

W moim odczuciu cała trójca maseczek jest świetna i na pewno sięgnę po każdą z nich ponownie.

A Wy znacie już maseczki metaliczne Bielendy?
Która spisuje się u Was najlepiej?

Pozdrawiam,
pirelka

31 komentarzy:

  1. Ależ ona pasuje Ci do oczu! :D ja muszę jeszcze tylko złotą wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście pasuje pod kolor oczu :D Raczej nie sięgnę po te metaliczne maseczki ponownie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam jeszcze tych maseczek metalicznych. Pewnie kiedyś po nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mialam złotą ale nie zrobiła jakiegoś szału :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam maseczki o tak ładnym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku jaki kosmiczny kolor maski. Dobrze, że spełniła twoje oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tej maseczki, ale ja nie mam suchej skóry. Kolorek ma świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chętnie ją wypróbuję, to tylko maseczka a jak pięknie podbija kolor Twoich oczu

    OdpowiedzUsuń
  9. kuszą mnie te maski :) będę musiała w końcu je zakupić, żeby zaspokoić moją ciekawość :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hihi rzeczywiście bardzo Ci do twarzy w tym kolorze, masz oczy w kolorze nieba na tym zdjęciu <3

    OdpowiedzUsuń
  11. kolor ma świetny :D kurcze, muszę je kupić :D nawet dla samego efektu koloru na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor tej maski jest powalający :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej maseczki, genialnie wygląda na Twojej twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam tej nic z tej serii, ciekawe czy by mi krzywdy nie zrobiła 😜

    OdpowiedzUsuń
  15. ładny kolorek :D maseczki w saszetce nie miałam wieki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam za kolor! :D Jaką frajdę się ma podczas nakładania takiej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę w końcu je przetestować. Widziałam tylko opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Tych kolorowych nie stosowałam, ale ta niebieska pasuje CI do oczu :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś nie jestem przekonana co do maseczek zmywalnych. Częściej sięgam po maseczki albo w płacie albo takie, które "zrywa" się z twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Własnie nad nią od dłuższego się zastanawiam, muszę wypróbować koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ma świetny kolor... :-) Muszę przyznać, że nawet już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam jakąś maseczkę Bielendy :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam ani jednej wersji z tych maseczek natomiast Planuję kupić bo nawet jeśli się nie sprawdzą to i tak dużej straty nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś ie ufam perłowym kosmetykom pielęgnacyjnym

    OdpowiedzUsuń
  24. Hmm.. muszę wkońcu taką maseczke przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze ich nie miałam, ale z chęcią po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ją, ale kurcze jeszcze nie użyłam, muszę sobie jutro nałożyć skoro takie fajne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger