Yankee Candle, Cozy Sweater
Hejka Kochani,
Dzisiaj w temacie zapachów chciałabym przedstawiać Wam jeden z unikatowych zapachów, który miałam okazję spróbować w kominku.
Dzisiaj poluję na świecę o tym zapachu i mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją upolować :)
Yankee Candle, Cozy Sweater
Opis: Nie ma nic przyjemniejszego, niż wtulenie się w sweter w zimny,
jesienny dzień. Ten ciepły zapach zawiera w sobie nuty piżma i paczuli,
spowoduje, że odprężysz się i zrelaksujesz w okamgnieniu. Dodatkowo
delikatna jak płatki róż, kwiecista nuta idealnie komponuje się z
aksamitną podstawą przypominająca zapach bursztynu. Neutralny kolor
wosku był zainspirowany przez ciemniejsze włókna włóczki w grubo
plecionym swetrze.
Moja opinia
Nie miałam okazji za długo go testować, bo to co miałam to dwa małe kawałki odlewki ze świecy. Paliłam go dawno, a od niedawna znowu chciałabym go mieć, ale tym razem w świecy.
Dlatego jest to moje jedno z chciejstw świecowych na ten rok.
Moje pierwsze wrażenia co do tego zapachu skojarzyły mi się z perfumowanymi, pudrowymi nutami ze słodyczą gdzieś w głębi.. dość mocny, ale z wyczuwalnymi kwiatowymi nutami zapachowymi.
Pachnie jak perfumy starszej, dojrzałej i dystyngowanej Pani.
Na tamten czas nie kojarzył mi się ze swetrem, ale pamiętam, że przypominał mi w odczuciu zapach Wedding Day, tylko w mocniejszej jego formie i z innym tłem.
Wedding Day bardzo lubię, dlatego i ten zapach znalazł się na mojej liście.
Chciałabym go poczuć całą swoją mocą w świecy.
Znacie ten unikat?
Może macie świecę i możecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami?
W roku 2016 udało mi się zdobyć jeden z unikatowych zapach, na jakie polowałam, a mianowicie tzw. "rękawiczki" :)
Wciąż żal mi go odpalać :)
Pozdrawiam,
pirelka
***
Yankee są zjawiskowe <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://cel50mniej.blogspot.com/
Kocham takie zapachy.
OdpowiedzUsuńŚwieczki, woski, itd. jakoś mnie nie kręcą, czasami mam ochotę, ale wystarczy, że zobaczę coś innego i już zapominam 😜
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiły "rękawiczki" nie przypominam sobie abym widziała je gdzieś wcześniej :)
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam, jest to jeden z unikatowych zapachów i nie ma go w regularnej sprzedaży ;)
UsuńNie znam tego zapachu ale mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, Wedding Day znam i lubię, miałam wiele wosków o tym zapachu dlatego ten też muszę poznać
OdpowiedzUsuńWedding Day lubię, więc pewnie i ten wosk przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMieliśmy małe tarty, ale nigdy takiej dużej świecy...
OdpowiedzUsuńPS Zapraszamy do nas na konkurs.
Jeśli chodzi o Cozy Sweater to miałam dwa razy wosk - przecudny! Szkoda, że nie jest dostępny w regularnej sprzedaży ten zapach :(
OdpowiedzUsuńTeż żałuję..więc na niego poluję :)
UsuńTak dużo zapachów nie znam ;(
OdpowiedzUsuńnie znam zapachu, ale wydaje mi się, że mógłby mi się spodobać :-)
OdpowiedzUsuńWow, o "rękawiczkach" nawet nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńSweterkowy znam, ale rękawiczek nie miałam.
OdpowiedzUsuńCozy sweater - już sama nazwa mi się podoba,a i moje nuty więc muszę gdzieś ten wosk dostać ;)
OdpowiedzUsuńCo to za zapach rękawiczki ?? Jejciu !! :D Zaintrygowałaś mnie nim ! Ja też tak mam ze świecami że czasami mi żal odpalić ;D A co to Zozy sweater cóż.. sam obrazek już by mnie kupił ! :D Chętnie się w niego zaopatrzę!: )
OdpowiedzUsuń"Rękawiczki" pachną świeżo, jak czyste, lekko perfumowane pranie, ale w luksusowej wersji, nie są łazienkowe :)
UsuńTo na sucho mogę powiedzieć :D
Weddnig day średnio lubię...ale nazwa tego wosku mnie ciekawi i przy okazji z pewnością zwrócę na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńLubię zdecydowane zapachy, november rain to jeden z moich ulubionych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez go lubię i planuję kupić w świecy.
UsuńSweterek mi też się podoba :)
OdpowiedzUsuńTen unikat raczej nie przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z tej serii :)
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
coś czuję, że nie polubiłabym tego zapachu...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takich cudeńkach, ale nie miałam okazji wypróbować. Moja koleżanka ma takie pudełeczko malutkich 'mydełek' które można łączyć i tworzyć własne zapachy. Jest szczegółowa instrukcja i rady czego nie łączyć ze sobą :D i z tego co zapamiętałam to jest taki zapach wina, którego nie łączy się z niczym, bo smrodek niesamowity :D
OdpowiedzUsuńKusząco brzmi ten sweterek :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jak kosmetyki to tylko te naturalne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
ani jednego, ani drugiego zapachu nie znam i pierwszy raz je widzę :)
OdpowiedzUsuńczuję że by mi sie oba spodobały :)
oj chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuń