Eveline, mgiełka arganowa samoopalająca do twarzy i ciała
Hej Kochani,
Jakiś czas temu otrzymałam paczkę do testowania od firmy Eveline, w której między innymi była mgiełka samoopalająca. Niestety losowo trafiła mi się mgiełka do ciemnej karnacji, a takiej nie mam..postanowiłam sprezentować ją koleżance, w zamian za recenzję po jej zużyciu.
Żałuję, że sama nie mogłam jej wypróbować bo zawsze unikam samoopalających produktów, a z chęcią bym ją wypróbowała i przekonała się, czy tego typu produkty są dla mnie..ale cóż.. mam za to opinię koleżanki, która wciąż używa tego typu produkty, choć jak sama przyznała, tej mgiełki od Eveline jeszcze nie miała.
Eveline, mgiełka arganowa samoopalająca do twarzy i ciała, do ciemnej karnacji 150 ml
Opis: ARGANOWA MGIEŁKA SAMOOPALAJĄCA DO TWARZY I CIAŁA 3 w 1 dzięki
błyskawicznie wchłaniającej się formule szybko pogłębia koloryt skóry,
nie powodując smug i przebarwień.
Zaawansowana receptura oparta na inteligentnym kompleksie Deep BronzeTM, łączącym intensywnie brązujące składniki mgiełki z wygładzająco-nawilżającym ekstraktem z aloesu, zapewnia efekt głębokiej, równomiernej, złocistej opalenizny.
Kwas hialuronowy intensywnie nawilża nadając jej aksamitną miękkość.
Olejek arganowy oraz Kompleks witamin A, E i F odżywiają oraz podkreślają opalony koloryt skóry.
NIE BRUDZI UBRAŃ
Zaawansowana receptura oparta na inteligentnym kompleksie Deep BronzeTM, łączącym intensywnie brązujące składniki mgiełki z wygładzająco-nawilżającym ekstraktem z aloesu, zapewnia efekt głębokiej, równomiernej, złocistej opalenizny.
Kwas hialuronowy intensywnie nawilża nadając jej aksamitną miękkość.
Olejek arganowy oraz Kompleks witamin A, E i F odżywiają oraz podkreślają opalony koloryt skóry.
NIE BRUDZI UBRAŃ
Opakowanie, mgiełka mieści się w plastikowej, złoto-żółtej butelce z atomizerem w spray'u.
Szata graficzna utrzymana jest w złoto-brązowej kolorystyce nawiązującej do przeznaczenia produktu czyli samoopalania.
Tył butelki posiada naklejkę z pełnym opisem produktu, jak również widoczną datą ważności oraz składem
Ja osobiście nie lubię olejków w spray'u więc pewnie przelałabym go do innej butelki po olejku z pompką.. ale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu osobom taki sposób aplikacji olejku bardzo odpowiada, podobnie jak koleżance, która testowała olejek.
Konsystencja, jak na olejek przystało, rzadka i wodnista, zupełnie bezbarwna na dłoni.
Olejek nie jest tłusty, jakby to mogło się wydawać..jest raczej 'normalny' , ale skóra przez około godzinę lekko się klei.
Zapach, w opakowaniu oraz podczas aplikacji nie śmierdzi, niestety po wchłonięciu się w skórę i utlenieniu ma zapach typowego samoopalacza, który utrzymuje się ok. 1 dnia.
Działanie, mgiełka daje bardzo szybki, mocny aczkolwiek naturalny efekt złotej, zdrowej opalenizny.
Praktycznie działa już po pierwszym użyciu, a efekt jest naprawdę widoczny.
Przy dokładnym rozprowadzeniu i nałożeniu na skórę nie pozostawia plam, choć by zrobić to dokładnie trzeba nieźle się 'napsikać' spray'em. Stąd też mgiełka jest mało wydajna.
Po około 4-5 dniach opalenizna lekko zaczyna się zmywać, ale nawet po tygodniu u koleżanki była nadal widoczna.
Olejek bardzo dobrze nawilża skórę.
Po tej opinii żałuję jeszcze bardziej, że nie mogłam spróbować tego olejku, ale nic straconego.. aż mam ochotę kupić mgiełkę do karnacji jasnej :)
Produkt testowany był dzięki uprzejmości firmy
fakt ten jednak, nie wpłynął na rzetelność opinii.
Pozdrawiam,
pirelka
Nie potrzebuję tego typu specyfików, moja karnacja z natury jest ciemna ;)
OdpowiedzUsuńO, podoba mi się, myślę, że się na nią skuszę przy okazji :) może złapię na promocji :D
OdpowiedzUsuńZ ciekawości chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, sama chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńMiałam ją i byłam bardzo zadowolona : )
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu kosmetyków, w sumie, to nawet się ich troche boję :-)
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje, że widziałam ją u mnie w łazience :D
OdpowiedzUsuń+zapraszam na konkurs :*
UsuńJa po lecie jestem już bardzo opalona więc takie specyfiki nie są mi potrzebne.
OdpowiedzUsuńA ja lubię wszelkie produkty samoopalające, o tej mgiełce-olejku nigdy nie słyszałam, ale za rok z chęcią po niego sięgnę! :-)
OdpowiedzUsuńLubię markę Eveline i ich produkty, chętnie bym ten olejek wypróbowała tylko zdecydowanie do jasnej karnacji bo bladzioszek ze mnie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie cudeńka, ale póki moje opalenizna trzyma się to nie będę kupować dodatkowych kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, bo zawsze jestem blada jak ściana :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na pierwszy konkurs na moim blogu, mam nadzieję, że mnie wesprzesz i weźmiesz udział :p
http://moskwasworld.blogspot.com/2015/09/konkurs_13.html
Nie lubię tego typu produktów...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie: agusiiova.blogspot.com
Raczej nie używam takich produktów...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tego typu kosmetykami...
OdpowiedzUsuńznam go ale obecnie nie uzywam
OdpowiedzUsuńMiałem i strasznie tłuścił
OdpowiedzUsuńTa mgiełka na pewno niedługo do mnie trafi ;)
OdpowiedzUsuńmiała tą mgiełkę, u mnie dawała bardzo delikatny subtelny efekt opalenizny
OdpowiedzUsuńNam by się przydała czasem taka mgiełka. Ramiona są trochę zbyt blade.... nie polubiłyśmy się w tym roku ze słońcem :P
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, chętnie bym przetestowała:)))
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów.
OdpowiedzUsuńNo jeśli wytrzymuje 4-5 dni to naprawdę świetny wynik. Kto by pomyślał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
ja nie używam takich cudów, polubiłam moją bladość :D
OdpowiedzUsuńooo super alternatywa jak zniknie moja wakacyjna opalenizna :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam samoopalacz z AVY, ale jak się skończy to może zainteresuje się tym produktem :)
OdpowiedzUsuń4-5 dni to ładny wynik:)
OdpowiedzUsuńO, miło byłoby ją mieć :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mgiełka okazała się być nie do Twojej karnacji. Lubię takie mgiełki :)
OdpowiedzUsuńno olejek spoko :D
OdpowiedzUsuńUfff.... super, że się sprawdziła bo mam ją w poczekalni;)
OdpowiedzUsuńLubię mgiełkę od Bielendy - również super się sprawdza!
Bardzo lubią ten olejek, bo efekt końcowy jest imponujący.
OdpowiedzUsuń:*
W sumie mogłaś najpierw spróbować na sobie mgiełkę, zobaczyć jakie da efekty a potem dopiero oddać koleżance do testowania :) Przynajmniej choć trochę widziałabyś efekt na swojej twarzy :) szkoda, że śmierdzi trochę jak samoopalacze, ale w sumie wszystkie tego typu produkty mają ten specyficzny zapach.. :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale kosmetyki samoopalające nie są bliskie memu sercu;>
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazł dobre miejsce u koleżanki i się sprawdził :).
OdpowiedzUsuńCiekawy specyfik, choć ja raczej amatorką opalenizny nie jestem :)
OdpowiedzUsuńja chyba się przerzucę na tego typu produkty, bo opalanie mi szkodzi...
OdpowiedzUsuń