Dermena, mascara do rzęs. Recenzja!

Witajcie,

Jakiś czas temu wygrałam w rozdaniu u Małgorzaty K. do przetestowania mascarę i serum Dermena.

W związku z tym, że działania serum ciężko jest stwierdzić po kilku dniach dzisiaj zjawiam się z recenzją mascary, o której mogę już co nieco napisać.

Opis: Mascara Dermena Lash, dzięki specjalnie opracowanej formule, zapewnia odpowiedni makijaż, pielęgnuje rzęsy i jednocześnie wspomaga ich wzrost. Opatentowana substancja czynna pochodzenia witaminowego hamuje wypadanie rzęs, poprawiając odżywienie mieszka włosowego. Mascara wzmacnia, wydłuża i zagęszcza rzęsy. Dodatek składników odżywczych i pielęgnujących pochodzenia roślinnego poprawia kondycję rzęs i przywraca im zdrowy wygląd. Dzięki łagodnym składnikom nie powoduje podrażnień i może być stosowana przez kobiety mające wrażliwe oczy oraz noszące szkła kontaktowe.

Skład:

Opakowanie, tusz mieści się w kartonowym małym pudełeczku. Mascara mieści się w eleganckim czarnym opakowaniu z fioletowym metalicznym zamykaniem. Prezentuje się naprawdę ładnie.

Szczoteczka, też wyglądała ładnie i zapowiadała się ciekawie. Jest silikonowa, niezbyt gruba.

Tusz chciałam wypróbować na wiele sposób. 
 Początkowo zrezygnowałam z bazy pod tusz, którą używam już codziennie, chciałam zobaczyć jak chwyta rzęsy i jak wygląda na naturalnych rzęsach.

Moje rzęsy bez tuszu wyglądają tak:

Otóż już podczas nakładania go na rzęsy bez bazy zobaczyłam, że wymodelować je będzie wielką sztuką.

Rzęsy nie są specjalnie pogrubione, nie wydłużone i odrobinę krzywo ułożone. 

Wyglądają tak (bez bazy):

Rzęsy wyglądają niewyraźnie i niestety tusz się kruszy i odbija :(

Następnego dnia nałożyłam tusz na serum, wygląd był zdecydowanie lepszy!

Tusz nałożony na serum:

Z bazą pod tusz rzęsy są bardziej wyraźne, bardziej pogrubione ale niestety efektu WOW nadal nie ma, natomiast wyglądają ładniej i estetycznie.

Niestety tusz nadal dość szybko się kruszy, rozmazuje i odbija :(

I teraz najgorsze, na trzeci dzień tusz po odkręceniu był strasznie mało zachęcający, posklejana i oblepiona szczoteczka..

Z dnia na dzień tusz wygląda coraz gorzej i co najgorsze zaczął strasznie sklejać rzęsy. Nie ma znaczenia czy nałożony na bazę, czy bez.. fatalnie! Im więcej się nim wyczesuje rzęsy tym mocniej skleja..

Po trzech dniach:

Ps. Dodam, że na zdjęciach nie wygląda tak tragicznie jak na żywo. Możecie sobie wyobrazić.

Wieczorem wyglądam jak panda..aż strach z Nim iść do pracy :(

Fakt faktem nie podrażnia oczu, nie uczula..

Dość ciężko się zmywa może dlatego, że nakłada się go a dużo.

Jego cena waha się między 35 zł a 13 zł. Nie wiem z czego wynika taka rozbieżność ale wyczytałam, że niektóre Dziewczyny kupiły go w promocji z 35 zł na 23 zł, a dzisiaj przechodząc koło apteki widziałam cenę 13 zł.

Miałyście z nim do czynienia?

Jak wrażenia?

Mnie ciekawi, jak sprawdzi się serum na dłuższą metę. Na razie używam od kilku dni na noc.

                                                            

Pozdrawiam,

pirelka