Niezwykle dobra Neutrogena!
Nigdy nie sięgałam po kosmetyki Neutrogena do ciała, nie wiem czy słusznie ale uważałam, że nie są mi potrzebne balsamy tak mocno działające.
Do czasu...aż dostałam Neutrogena Intense Repair Body Balm.
(niestety balsam zużyłam przed założeniem bloga stąd zdjęcie nie jest realne)
Balsam zaczęłam używać przy najbliższej okazji i okazał się totalnym strzałem w dziesiątkę. Nie wiedziałam, że będzie on działał tak dobrze dla mojej skóry, bądź też nie wiedziałam że potrzebuje tak intensywnych balsamów!
Rozprowadzał się w mgnieniu oka, wchłaniał ekspresowo aczkolwiek zostawiał jakby ochronny aksamitny filtr na skórze, który chroni skórę przez wiele godzin, a rano jest jeszcze wyczuwalny na skórze w postaci aksamitnego dotyku.
Sam balsam nie jest zbyt tłusty, nakładając go miałam wrażenie rozprowadzania aksamitnej, satynowej konsystencji.
Nie jest lepki, klejący ani tłusty.
Idealny chyba dla każdej skóry.
Od tej chwili polubiłam balsamy Neutrogena, po które nigdy nie sięgałam. Okazja nadarzyła się podwójna, kiedy mój Mąż wygrał najnowszy balsam Neutrogena z maliną nordycką.
Bardzo chciałam wypróbować ten rodzaj, gdyż zaczarował mnie zapachem.
Bardzo chciałam wypróbować ten rodzaj, gdyż zaczarował mnie zapachem.
Pierwsze sięgnęłam po krem do rąk, który troszkę mnie zawiódł.
Balsam z maliną nordycką dopiero wczoraj zaczęłam używać, po "w końcu" skończonym moim ulubionym z Tołpy.
Wydaje się być tak samo dobry jak balsam intense repair. Ale ostateczną ocenę napiszę po zużyciu opakowania ;)
Święta, święta i po świętach. Czas wrócić do pracy! Odliczam dni do weekendu :) zostało tylko 4 dni pracy ;)
Trzymajcie się!
Święta, święta i po świętach. Czas wrócić do pracy! Odliczam dni do weekendu :) zostało tylko 4 dni pracy ;)
Trzymajcie się!
pirelka
Balsamow z Neutrogeny nie uzywalam ale kremy do rak tak - niestety nie moja bajka dla mnie za slabe
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie, kremy do rąk nie zachwycają i nie działają tak jakbym się spodziewała, choć wyjątkiem był malutki kremik repair, który błyskawicznie zagoił moje popękane dłonie.
UsuńBalsamy to zupełnie inna i zaskakująca bajka. Polecam wypróbować :)
Do mnie Neutrogena nie przemawia ani w postaci balsamów ani kremów do rąk.
OdpowiedzUsuńBalsamy wchłaniały mi się zawsze bardzo długo a ja miałam wrażenie, że się po nich cała lepię. I mimo kilkukrotnych podejść do tych kosmetyków już wiem, ze zdecydowanie ich nie lubię.
A ja ją mam i dla mnie jest genialna <3 czyni cuda na moich dłoniach :))
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już czy to z tym, czy z innym balsamem się nie polubiłam za bardzo, bo nie chciał się wchłaniać.. Wszystkie te ich opakowania są identyczne jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJa mam chyba inną wersję i dla mnie jest dość...dziwna. Nie wiem czemu ;P
OdpowiedzUsuńmiałam krem tej firmy w niebieskiej tubce.. I niestety zraziłam się do tej firmy..
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam szczęścia do Neutrogeny, choć ta malina nordycka mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńi u mnie dziś w pracy ciężko było przetrwać po świątecznym rozleniwieniu ;))
Hmmm, ja do ciała używam różnych balsamów a do rąk różnych kremów. Z Neutrogeną miałam styczność tylko przy okazji jakiegoś superskoncentrowanego kremu do rąk-nie był zły :P
OdpowiedzUsuńkiedys sie zaopatrze;P
OdpowiedzUsuńNeutrogena świetnie się sprawdza w stanach krytycznych :)
OdpowiedzUsuńmnie ostatnio kusi aby kupić coś z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńNEutrogena jest dobra ale czy na pewno ? Zapraszam do przeczytania i skomentowania mojej recenzji :) http://cruel-opinion.blogspot.com/2013/07/neutrogena-intensywnie-regenerujaca.html
OdpowiedzUsuń