Eveline, Mascara Volumix Fiberlast Lenght & Curl Up
Witajcie Kochani,
Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją tuszu do rzęs, który stał się dla mnie zagadką i pokazał swoje dwa zupełnie różne oblicza.
Eveline, Mascara Volumix Fiberlast Lenght & Curl Up 11ml
Opis:
Stwórz makijaż o jakim marzysz!
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.
Length & curl up mascara:
– seksowne wydłużenie nawet do 50%
– długotrwałe podkręcone rzęsy
Innowacyjna, błyszcząca formuła FIBERLAST16h z mineralnymi pigmentami i prowitaminą B5 sprawi że Twój makijaż będzie olśniewał przez wiele godzin.
Szczoteczka: SexyBrush
Taliowany kształt szczoteczki dopasowuje się do kształtu rzęs gwarantując długotrwałe podkręcenie
Aplikacja tuszu jest precyzyjna co pozwala na osiągnięcie seksownego efektu wydłużenia do 50%.
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.
Length & curl up mascara:
– seksowne wydłużenie nawet do 50%
– długotrwałe podkręcone rzęsy
Innowacyjna, błyszcząca formuła FIBERLAST16h z mineralnymi pigmentami i prowitaminą B5 sprawi że Twój makijaż będzie olśniewał przez wiele godzin.
Szczoteczka: SexyBrush
Taliowany kształt szczoteczki dopasowuje się do kształtu rzęs gwarantując długotrwałe podkręcenie
Aplikacja tuszu jest precyzyjna co pozwala na osiągnięcie seksownego efektu wydłużenia do 50%.
Opakowanie, niezwykle eleganckie i błyszczące w srebrnym kolorze, z czarnymi napisami.
Główka standardowo zakręcana, nie powoduje żadnych problemów.
Szczoteczka, kształtem przypomina talię lub zbliżona jest do klepsydry, silikonowa i ładnie się prezentująca. Myślałam, że będzie idealna dzięki swojemu kształtowi i równym silikonowym włoskom. Całość wgląda kusząco.
Zapach, nie jest szczególnie zapachowa, podczas aplikacji nie czuć zapachu w ogóle, przy powąchaniu szczoteczki można wyczuć delikatny zapach charakterystyczny dla tuszu.
Nie drażni.
Konsystencja, mocno czarny kolor i średnio gęsta konsystencja, raczej rzadka. Nie ma grudek, nie oblepia szczoteczki. Wygląda wprost idealnie.
Działanie, niestety mascara ta, aplikowana szczoteczką dołączoną do produktu niemiłosiernie skleja rzęsy! Im bardziej chciałam je rozczesać tym mocniej nalepiała tusz na rzęs, przy czym brudziła całe powieki dookoła.
Na zdjęciach niestety nie udało mi się uchwycić aż tak złego efektu, jednak będzie widać różnicę ;)
Tak wygląda po nałożeniu :
Efekt nie jest spektakularny, rzęsy są posklejane i nierozczesane. Nie są wydłużone, a wręcz mogłabym rzec, że przyczynił się do opadnięcia rzęs.
Nie spisałam go jednak na straty i postanowiłam wypróbować z inną szczoteczką po skończonym tuszu Muse.
Efekt od razu był zauważalny i niesamowicie dobry! Zobaczcie jak wyglądają rzęsy z tym samym tuszem nałożonym jedynie inną szczoteczką:
Ta sama mascara nałożona inną szczoteczką sprawia, że rzęsy wyglądają pięknie, tusz tworzy niemalże wachlarz rzęs, które mają niesamowitą głęboką czerń. Pogrubia, podkręca i wydłuża rzęsy poprawiając ich wygląd !
Oczywiście pod tusz nakładam bazę Eveline.
Trwałość, tusz ma dość dobrą trwałość choć nie wybitną, wytrzymuje na rzęsach kilka godzin, ale po dłuższym czasie delikatnie się osypuje tworząc lekkie cienie pod oczami. Nie znika jednak całkowicie z rzęs, zostają wciąż mocno widoczne i zaakcentowane.
Wieczorem bez problemu się zmywa.
Cena ok 18 zł.
Podsumowując mascara jako mascara spisuje się dobrze, a efekt jest jednym z ładniejszych jakie można otrzymać, ale nie spisała się u mnie kompletnie szczoteczka, z inną szczoteczką jestem na TAK, ale z tą dołączoną do mascary jestem na NIE.
Produkt miałam okazję przetestować dzięki firmie
fakt ten jednak, nie wpłynął na rzetelność mojej opinii.
Znacie ten tusz?
Jakie są Wasze doświadczenia z nim?
Pozdrawiam,
pirelka
Efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ tą drugą lepiej. Jak widać, od szczoteczki sporo zależy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt, podoba mi się opakowanie tej maskary
OdpowiedzUsuńladne rzesy :) i efekt uzyskany ta maskara :D
OdpowiedzUsuńjak spojrzałam na szczoteczkę to też myślałam, że będzie lepsza :<
OdpowiedzUsuńJest różnica, przy zmianie szczoteczki:) Ale nie wiem, czy chciałoby mi się bawić ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest piękne, wręcz ekskluzywne. Szkoda, że szczoteczka się nie sprawdza. Z chęcią go zakupie, ale przetestuje z inną szczoteczką. Bardzo ciekawy post ; )
OdpowiedzUsuńszkoda, że jego szczoteczka się średnio sprawdziła..
OdpowiedzUsuńja mam złotą wersję i też nie polubiłam szczoteczki
OdpowiedzUsuńpodoba mi się szczoteczka
OdpowiedzUsuńPatrząc na opakowanie wydaje mi się, że miałam ta maskarę. Ja ogólnie nie lubię takich szczoteczek, ale ogólnie tusz dobrze się spisywał. Nie przepadam za Eveline, ale tusze mają całkiem ok.
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze względu na szczoteczkę.
OdpowiedzUsuńDobrze ze znalazłaś swój patent na tą mascare :-)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania.:)
Usuńładny ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać :)
A w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
http://blogowszystkimevi.bloog.pl
ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńpiekne oczy:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu nigdy, ale szczoteczka mnie ciekawi, choć pewnie u mnie też by się nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńAle piękny kolor oczu, wow
OdpowiedzUsuńgreat post as usual! Have a nice weekend :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
a u mnie tusz spisywał się rewelacyjnie:), z tym, że coraz częściej się zastanawiam, czy to nie zasługa moich rzęs... Wiele maskar u mnie się sprawdza, co innym kompletnie nie odpowiada, a tusz musi być naprawdę do kitu, żeby na moich rzęsach wyglądać tragicznie:)
OdpowiedzUsuńogólnie lubię tusze eveline:)
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę na swoich rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńświetny tusz! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sniadanielejdis.blogspot.com/
Szkoda, że szczoteczka zepsuli sprawę :/ Przydałby się dobry tusz od A do Z :)
OdpowiedzUsuńJak się obsypuje, to już u mnie odpada, dobrze, że zmieniłaś szczoteczkę o wiele lepszy efekt :))
OdpowiedzUsuńta druga szczoteczka jest o wiele lepsza;)
OdpowiedzUsuńja mam właśnie taką szczoteczkę po tuszu z miss sporty, którą każdy tusz świetnie się nakłada.
OdpowiedzUsuńniefajnie, że się osypuje, to trochę go dyskwalifikuje
Chociaż nie lubię takich szczoteczek to efekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, szkoda tylko, że trzeba kombinować z inną szczoteczką
OdpowiedzUsuńTej nie znam, obecnie używam z Avonu i jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt z inną szczoteczką jest korzystniejszy. A jakiej szczoteczki użyłaś?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w notce " Nie spisałam go jednak na straty i postanowiłam wypróbować z inną szczoteczką po skończonym tuszu Muse." :) podlinkowałam nawet recenzję mascary Muse.
UsuńJa też nie lubię takich szczoteczek, u mnie się kompletnie nie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta szczoteczka jest dość spora. Mam dość krótkie rzęsy, więc u mnie pewnie by się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńTej maskary jeszcze nie miałam przyjemności używać. Szkoda, że ta szczoteczka nie sprawdziła się.
OdpowiedzUsuń:*