Miła przesyłka i produkty z saszetek
O książce pisałam więcej w poście TUTAJ.
W dzisiejszym poście chciałam napisać kilka słów na temat kilku produktów w saszetce.
Miałam okazję wypróbować Krem BB Nivea. Były dołączone do najnowszej gazety "Skarb" dostępnej w Rossmannie. Były dwa odcienie, do cery jasnej i śniadej. Poszukując idealnego kremu BB, ucieszyłam się i ostatnio wypróbowałam krem do cery jasnej. Saszetka wystarczyła na dwa użycia.
Opis: Zapewnia wszystkim typom skóry nawilżenie, a ponadto chroni i wygładza cerę. Równomiernie pokrywa wszelkie niedoskonałości. Łączy w sobie zalety kilku produktów. Unikalna formuła zapewnia pięć ważnych właściwości, aby natychmiast nadać Twojej skórze idealny wygląd oraz efektywne, głębokie nawilżenie:
- wyrównuje koloryt skóry i zmniejsza widoczność porów,
- pokrywa niedoskonałości takie jak oznaki zmęczenia, cienie pod oczami, przebarwienia, zaczerwienienia i drobne zmarszczki,
- rozjaśnia skórę, poprawiając naturalny koloryt skóry,
- dzięki innowacyjnej formule Hydra IQ zapewnia idealne nawilżenie,
- dzięki filtrowi przeciwsłonecznemu SPF 10 pomaga chronić skórę przed wpływem środowiska związanym z działaniem promieni słonecznych i przedwczesnym starzeniem.
Do tej pory używałam kremu z podkładem firmy Olay, kiedyś kupiłam na wyprzedaży ale nie jestem z niego zadowolona. Niestety ten z Nivea okazał się jeszcze gorszy i cieszę się, że mogłam najpierw wypróbować bo byłabym wściekła gdybym go kupiła.
Krem może i nawilża, ale też bardzo natłuszcza a cera niemiłosiernie się błyszczy. Być może kryje niedoskonałości skuteczniej niż Olay i wyrównuje koloryt, ale równie dobrze podkreśla każdą podsuszoną skórkę na policzkach (choć nie należę do osób z suchą skórą,wręcz przeciwnie) a także drastycznie podkreśla pory i niedoskonałości na nosie.
Dla mnie dramat! Do tego skóra jest taka "tłusta".
Jednym słowem- nie kupię i nie polecam.
Kolejny produkt w saszetce to Dermika Fresh&Go, żelowa maseczka przeciw objawom zmęczenia i stresu, pod oczy i na powieki.
W komplecie są 3 saszetki, mi pozostała już tylko jedna.
Opis: Żelowa maseczka pod oczy i na powieki o szybkim działaniu wygładzającym, relaksującym, drenującym i nawilżającym. Zalecana w przypadku skłonności do tworzenia się worków pod oczami, zmęczenia, stresu, pracy przy komputerze i w klimatyzacji.
Maseczkę kupiłam z myślą o nałożeniu jej po ciężkim dniu pracy, żeby zneutralizować opuchnięcia i dać odpocząć skórze wokół oczu. Skusiła mnie sama firma Dermika, która już drugi raz bardzo mnie zawiodła. Zawsze myślałam, że to świetne produkty.
Już po pierwszym użyciu nie spodobała mi się, odpuściłam ją na chwilę ale kilka dni temu znowu nałożyłam. Konsystencja mnie zadowolona (początkowo), bo wcześniej nie zauważyłam by była taka treściwa, miałam nadzieję że tym razem spodoba mi się. Niestety...czym prędzej ją zmyłam.
Po chwili częściowo zaczyna się wchłaniać pozostając w zagięciach powiek i pod oczami, co podczas mrugania skutkuje sklejaniem się skóry. Okropne uczucie.
Nie kupię jej ponownie.
Na koniec produkt, który jest moim KWC w świecie maseczek.
Oczyszczająca maseczka- wodorosty i błoto z morza martwego Montagne Jeunesse
Z góry przepraszam za nieestetycznie urwane opakowanie. Maseczka składa się z dwóch saszetek, lecz jedną już zużyłam wcześniej.
Opis:Algi i aloes głęboko oczyszczają skórę, podczas gdy sól morska i naturalna glinka delikatnie usuwają wszystkie zanieczyszczenia i delikatnie nawadniają skórę. Odpowiednia do każdego rodzaju cery.
Jedna z najlepszych, a może nawet i najlepsza maseczka jaką miałam okazję nałożyć na twarz. Po jej nałożeniu nawet w domu czujemy się jak w SPA, cudownie chłodzi skórę dając przyjemne uczucie. Ma przyjemny zapach i śliczny kolor. Buzia po jej zmyciu jest oczyszczona a zarazem wypielęgnowana.
Nie podrażnia, a wręcz łagodzi skórę.
Mój HIT maseczkowy.
Na koniec chciałam dodać dopełnienie opinii o lakierze Bell, który ostatnio prezentowałam TUTAJ
Nałożone na odżywkę Eveline 8 w 1 zmyłam bo zaczęły odpryskiwać. Pomalowałam solo, dwie warstwy, następnego dnia pokryłam top coat'em gel-look firmy essence. Powiem szczerze, że tak nałożony lakier trzyma się do dzisiaj, około 3 dni. Nie odprysnął w żadnym miejscu, delikatnie zaczyna się ścierać na brzegach. Jeśli tak mają się trzymać bez odżywki to są cudowne lakiery :)
Nawiasem mówiąc, niezmiernie mnie denerwuje pomalowanie paznokci po południu, a jednak po nocy widać odciśnięte ślady po pościeli czy kocu. Nałożyłam top coat, żeby widać nie było i znowu po około hm...8 godzinach położyłam się spać i rano patrzę..a tutaj to samo.
Doprowadza mnie to do szału.
Czy Wy też macie z tym problem? Jak sobie z nim radzicie?
Który krem BB jest Waszym ulubionym i sprawdzonym, godnym polecenia?
W dzisiejszym poście chciałam napisać kilka słów na temat kilku produktów w saszetce.
Miałam okazję wypróbować Krem BB Nivea. Były dołączone do najnowszej gazety "Skarb" dostępnej w Rossmannie. Były dwa odcienie, do cery jasnej i śniadej. Poszukując idealnego kremu BB, ucieszyłam się i ostatnio wypróbowałam krem do cery jasnej. Saszetka wystarczyła na dwa użycia.
Opis: Zapewnia wszystkim typom skóry nawilżenie, a ponadto chroni i wygładza cerę. Równomiernie pokrywa wszelkie niedoskonałości. Łączy w sobie zalety kilku produktów. Unikalna formuła zapewnia pięć ważnych właściwości, aby natychmiast nadać Twojej skórze idealny wygląd oraz efektywne, głębokie nawilżenie:
- wyrównuje koloryt skóry i zmniejsza widoczność porów,
- pokrywa niedoskonałości takie jak oznaki zmęczenia, cienie pod oczami, przebarwienia, zaczerwienienia i drobne zmarszczki,
- rozjaśnia skórę, poprawiając naturalny koloryt skóry,
- dzięki innowacyjnej formule Hydra IQ zapewnia idealne nawilżenie,
- dzięki filtrowi przeciwsłonecznemu SPF 10 pomaga chronić skórę przed wpływem środowiska związanym z działaniem promieni słonecznych i przedwczesnym starzeniem.
Do tej pory używałam kremu z podkładem firmy Olay, kiedyś kupiłam na wyprzedaży ale nie jestem z niego zadowolona. Niestety ten z Nivea okazał się jeszcze gorszy i cieszę się, że mogłam najpierw wypróbować bo byłabym wściekła gdybym go kupiła.
Krem może i nawilża, ale też bardzo natłuszcza a cera niemiłosiernie się błyszczy. Być może kryje niedoskonałości skuteczniej niż Olay i wyrównuje koloryt, ale równie dobrze podkreśla każdą podsuszoną skórkę na policzkach (choć nie należę do osób z suchą skórą,wręcz przeciwnie) a także drastycznie podkreśla pory i niedoskonałości na nosie.
Dla mnie dramat! Do tego skóra jest taka "tłusta".
Jednym słowem- nie kupię i nie polecam.
Kolejny produkt w saszetce to Dermika Fresh&Go, żelowa maseczka przeciw objawom zmęczenia i stresu, pod oczy i na powieki.
W komplecie są 3 saszetki, mi pozostała już tylko jedna.
Opis: Żelowa maseczka pod oczy i na powieki o szybkim działaniu wygładzającym, relaksującym, drenującym i nawilżającym. Zalecana w przypadku skłonności do tworzenia się worków pod oczami, zmęczenia, stresu, pracy przy komputerze i w klimatyzacji.
Maseczkę kupiłam z myślą o nałożeniu jej po ciężkim dniu pracy, żeby zneutralizować opuchnięcia i dać odpocząć skórze wokół oczu. Skusiła mnie sama firma Dermika, która już drugi raz bardzo mnie zawiodła. Zawsze myślałam, że to świetne produkty.
Już po pierwszym użyciu nie spodobała mi się, odpuściłam ją na chwilę ale kilka dni temu znowu nałożyłam. Konsystencja mnie zadowolona (początkowo), bo wcześniej nie zauważyłam by była taka treściwa, miałam nadzieję że tym razem spodoba mi się. Niestety...czym prędzej ją zmyłam.
Po chwili częściowo zaczyna się wchłaniać pozostając w zagięciach powiek i pod oczami, co podczas mrugania skutkuje sklejaniem się skóry. Okropne uczucie.
Nie kupię jej ponownie.
Na koniec produkt, który jest moim KWC w świecie maseczek.
Oczyszczająca maseczka- wodorosty i błoto z morza martwego Montagne Jeunesse
Z góry przepraszam za nieestetycznie urwane opakowanie. Maseczka składa się z dwóch saszetek, lecz jedną już zużyłam wcześniej.
Opis:Algi i aloes głęboko oczyszczają skórę, podczas gdy sól morska i naturalna glinka delikatnie usuwają wszystkie zanieczyszczenia i delikatnie nawadniają skórę. Odpowiednia do każdego rodzaju cery.
Jedna z najlepszych, a może nawet i najlepsza maseczka jaką miałam okazję nałożyć na twarz. Po jej nałożeniu nawet w domu czujemy się jak w SPA, cudownie chłodzi skórę dając przyjemne uczucie. Ma przyjemny zapach i śliczny kolor. Buzia po jej zmyciu jest oczyszczona a zarazem wypielęgnowana.
Nie podrażnia, a wręcz łagodzi skórę.
Mój HIT maseczkowy.
Na koniec chciałam dodać dopełnienie opinii o lakierze Bell, który ostatnio prezentowałam TUTAJ
Nałożone na odżywkę Eveline 8 w 1 zmyłam bo zaczęły odpryskiwać. Pomalowałam solo, dwie warstwy, następnego dnia pokryłam top coat'em gel-look firmy essence. Powiem szczerze, że tak nałożony lakier trzyma się do dzisiaj, około 3 dni. Nie odprysnął w żadnym miejscu, delikatnie zaczyna się ścierać na brzegach. Jeśli tak mają się trzymać bez odżywki to są cudowne lakiery :)
Nawiasem mówiąc, niezmiernie mnie denerwuje pomalowanie paznokci po południu, a jednak po nocy widać odciśnięte ślady po pościeli czy kocu. Nałożyłam top coat, żeby widać nie było i znowu po około hm...8 godzinach położyłam się spać i rano patrzę..a tutaj to samo.
Doprowadza mnie to do szału.
Czy Wy też macie z tym problem? Jak sobie z nim radzicie?
Który krem BB jest Waszym ulubionym i sprawdzonym, godnym polecenia?
pirelka
wodorosty i błoto z Morza Martwego - tym mnie zaciekawiłaś, pewnie niedługo skuszę się na tę maseczkę :)
OdpowiedzUsuńte kremy z bb nivea sa jak dla mnie za ciemne aczkolwiek tez wyprobowalam, ładnie pachniał kremem nivea tradycyjnym
OdpowiedzUsuńja mam teraz krem BB z Garniera, jest taki sobie;)
OdpowiedzUsuńzapraszam;]
Ja nie znoszę kremów BB i myślę, że nigdy żadnego nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie poszukuje dobrego kremu BB, czyli na Nivea nie mam co liczyć ;P
OdpowiedzUsuńNie polecam, Olay też proponuję sobie odpuścić chociaż ja mam w starej szacie graficznej, może teraz coś zmienili ;) Garnier chyba też nie jest szałowy z tego co słyszałam.
Usuńtakie saszetki są dobre jak czegoś poszukujemy :) Gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić jakiś krem BB :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Dermika się nie sprawdziła. Moja mama miała bodajże różową wersję i była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałaś mi o próbce BB, która jest gdzieś, w mojej kosmetyczce:) Koniecznie muszę ją wypróbować:)
OdpowiedzUsuńSaszetki mnie denerwują ;P
OdpowiedzUsuń